Dziś od rana trwał protest aktywistów Just Stop Oil na ulicach Londynu, którzy zasłynęli z kontrowersyjnych działań, nazywanych często wandalizmem. Tym razem
oblali pomarańczową farbą m.in. budynek Bank of England
.
O godzinie 8:30 sześcioro aktywistów zaczęło rozpylać pomarańczową farbę na Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, budynek MI5, Bank of England i siedzibę News Corp przy London Bridge.
Jak czytamy na profilu organizacji, budynki nie zostały wybrane przypadkowo. Zniszczone siedziby
reprezentowały cztery filary, które wspierają i utrzymują gospodarkę opartą na paliwach kopalnych
- rząd, bezpieczeństwo, finanse i media.
- Nie jesteśmy przygotowani na to, żeby stać z boku i patrzeć, jak wszystko, co kochamy, jest niszczone, podczas gdy bezbronni ludzie głodują, a firmy sprzedające paliwa kopalne i bogacze zwiększają swoje majątki dzięki naszej nędzy - przekazał rzecznik Just Stop Oil.
- Era paliw kopalnych powinna już dawno minąć, ale pełzające macki lobbystów związanych z paliwami kopalnymi nadal korumpują naszą politykę, rząd i media, tak jak to robiły od dziesięcioleci. Jak inaczej można wytłumaczyć ignorowanie przez rząd rozsądnej polityki, opartej na odnawialnych źródłach energii, izolacji budynków i transporcie publicznym, która obniżyłyby nasze rachunki za energię i emisje dwutlenku węgla, na rzecz skorumpowanych planów wydobycia nieekonomicznej ropy i gazu na koszt podatników? - pytał reprezentant aktywistów.
W dzisiejszej akcji wzięły udział łącznie 22 osoby. Jak informuje Telegraph, demonstranci próbowali także wspiąć się na bramę Downing Street, podczas gdy inni
przykleili się do asfaltu na ulicy Whitehall
, gdzie znajdują się budynki rządowe.
Działacze zapowiedzieli swój kolejny protest, który odbędzie się w sobotę 5 listopada i zachęcają mieszkańców do wspólnej walki.