Pixabay
Władze Florydy planują wypuścić na terenie pobliskiego archipelagu
750 milionów zmodyfikowanych genetycznie komarów
. Eksperyment ma na celu ograniczyć populację uciążliwych insektów, ale budzi sprzeciw wśród mieszkańców i ekologów.
Bohaterami eksperymentu mają być samce z gatunku
Aedes aegypti
, o których modyfikację zadbała brytyjska firma Oxitec. Komary zostały "wyposażone" w
dodatkowy rodzaj białka, które uśmierca potomstwo płci żeńskiej w stadium larwalnym
. Jako że samce żywią się nektarem a nie krwią, metoda teoretycznie może radykalnie ograniczyć problem komarów.
Plan wypuszczenia zmodyfikowanych samców na terenie
archipelagu Florida Keys
został zaakceptowany przez gubernatora Florydy i amerykańską Agencję Ochrony Środowiska. Jeśli eksperyment się powiedzie, w przyszłym roku komary mają zostać uwolnione również
na terenie hrabstwa Harris w Teksasie
, obejmującego miasto
Houston
.
Zmodyfikowane samce
Aedes aegypti
mają być alternatywą dla opryskiwania terenów zielonych środkami owadobójczymi, które w minionych latach ograniczyły populacje innych insektów, w tym pszczół. Choć komary na podmokłej Florydzie stanowią ogromny problem, mieszkańcy i aktywiści nie są zachwyceni.
Organizacja Center for Food Safety zapowiedziała już pozew.
- Ten plan brzmi jak eksperyment rodem z "Jurassic Park". Co może pójść nie tak? Nie wiemy, bo
władze nie chcą przyjrzeć się możliwym konsekwencjom dla środowiska
- mówi aktywista,
Jaydee Hanson
.