OZZ Inicjatywa Pracownicza
alarmuje, że w
Warszawie
funkcjonuje szajka oszustów zakładających i zamykających kolejne firmy ochroniarskie
bez wypłacania honorariów pracownikom
. Zgłoszono w sumie ponad
3700 godzin "darmowej" pracy
o wartości
niemal 50 tysięcy złotych
, co jest "wierzchołkiem góry lodowej".
Organizacja opublikowała na Facebooku
listę 86 spółek
, w których zarządach zasiada lub zasiadała grupa osób zamieszanych w proceder. Wiele z nich ma łudząco podobne nazwy.
"
Wywodzący się niekiedy z kręgów policji i innych służb
szefowie opisywanych tu firm obrali sobie za model działalności mnożenie nazw spółek ochroniarskich i niewypłacanie pensji swoim pracownikom. W stolicy, oprócz ochrony prywatnych apartamentowców, oszukańcze spółki prowadziły też działalność w obiektach publicznych, podległych m.in. Ministrowi Kultury. Pod presją pracowników, władze ochranianych obiektów zrywają kontrakty ze spółkami opartymi o darmową pracę.
Sami pracownicy pozostają jednak bez wypłat za pracę
, którą wykonali dla tych obiektów, a szefowie spółek szukają nowych "frajerów" przy użyciu kolejnej nazwy firmy" - czytamy we wpisie.