W Stanach Zjednoczonych liczba zarażonych koronawirusem wzrosła do prawie
2,5 tysiąca
, 51 osób zmarło. Wczoraj
Donald Trump
wprowadził w całym kraju stan wyjątkowy, dziś poinformował o rozszerzeniu zakazu podróżowania do USA z Europy o Wielką Brytanię i Irlandię.
Rozprzestrzeniania się wirusa boi się
Meksyk
, w którym do tej pory zdiagnozowano
26 przypadków
. Jak pisze The New York Times, tamtejszy rząd ma rozważać nawet
zamknięcie granicy z USA
.
- Meksyk nie sprowadzi wirusa do USA, to Amerykanie sprowadzą go tutaj. Gdyby okazało się to konieczne,
rozważymy możliwości większych restrykcji na granicach
- mówił podczas piątkowej konferencji prasowej wiceminister zdrowia
Hugo-Lopez Gatell.
Tymczasem Donald Trump chwali na Twitterze swoją politykę. W piątek napisał, że gdyby USA miały "słabe granice" liczba śmierci spowodowanych koronawirusem byłaby dużo większa.
Póki co meksykański rząd nie podaje żadnych szczegółów co do ewentualnego zamknięcia granic. Władze są natomiast krytykowane za
zbyt opieszałe podejście do pandemii.
Według niektórych ekspertów liczba zarażonych jest dużo większa, po prostu wykonuje się zbyt mało badań.