Kilka dni temu
Radio Szczecin
poinformowało, że w trzypokojowym mieszkaniu posła
Platformy Obywatelskiej
Stanisława Gawłowskiego
działa agencja towarzyska. Wczoraj politycy opozycji zdecydowali się opuścić studio
TVP
ze względu na to, że krępujący temat pojawił się podczas rozmowy.
Dawid Wildstein
wiceszef publicystki TVP na
Twitterze
zasugerował, że politycy postanowili wybrać się do mieszkania posła Gawłowskiego i skorzystać z usług agencji.
Ja nie oceniam. Potrzeba i pożądanie- ludzka rzecz. Ale że posła
Misiło
i
Halickiego
tak przyszpiliło, że jak tylko się dowiedzieli o tym, że w mieszkaniu Gawłowskiego funkcjonuje agencja towarzyska to od razu wyszli? Mogli poczekać te kilka minut do końca programu Woronicza17.
Jacek Niznkiewicz
dziennikarz
Rzeczpospolitej
odniósł się do słów Wildsteina i postanowił przypomnieć wyznanie
Rafała Ziemkiewicza
, który kilka miesięcy temu wyznał, że korzystał z usług prostytutek.
Wiceszef publicystki TVP pomawia posłów opozycji, że korzystają z agencji towarzyskiej,
podczas gdy RAZ, publicysta współpracujący z TVP, sam przyznawał się do korzystania z agencji towarzyskich.
Takie to standardy w TVP.
Rafał Ziemkiewicz natychmiast odniósł się do tych słów na Twitterze:
Korzystałem, płaciłem swoimi pieniędzmi, a nie służbową kartą, Ola wiedziała, że nie wychodzi za pra*iczka.
Dumny z tego co robiłem 20 lat temu nie jestem, ale też świętoszka nie zamierzam udawać, takie mam standardy. A panu
@
JNizinkiewicz
ch*j do tego, widać zazdrości.

źródło: Wirtuala Polska
