Na tydzień przed wyborami
Koalicja Obywatelska
zorganizowała
konwencję wyborczą w Warszawie.
Jednym z gości był były prezydent Lech Wałęsa.
W swoim wystąpieniu
Wałęsa zadeklarował, że odda swój głos w wyborach na Koalicję Obywatelską:
-
Popieram was
i będą na was głosował, nie widzę innej siły politycznej, która byłaby w stanie poprowadzić Polskę właściwie, z małymi mankamentami - powiedział.
W swoim wystąpieniu były prezydent nawiązał do
współpracy z Lechem Kaczyńskim i Jarosławem Kaczyńskim.
Stwierdził, że
"to są tak perfidni ludzie,
tak bezczelni, że nie możecie im w żadnym miejscu ufać i wierzyć”.
-
Kaczyński i ta spółka zabija nas moralnie
- dodał.
- Pozwoliliście im na papierach Czesława Kiszczaka wmówić, że Wałęsa to agent. (...) Zobaczcie co się dzieje w Polsce, wciąż się muszę tłumaczyć. Wiecie co, większej bujdy, to tylko Kaczyński może wymyślić - mówił.
Później Lech Wałęsa
skomentował śmierć
założyciela Solidarności Walczącej,
Kornela Morawieckiego
, który został wczoraj pochowany na Wojskowych Powązkach:
-
A co oni z niego robią? - bohatera.
Środek stanu wojennego, atakują nas ze wszystkich stron.
A on sobie, kozak, Solidarność Walczącą zakłada!
Co to jest proszę państwa? To jest zdrada! Zdrajca! Myśmy to olali, bo wiedzieliśmy, że on sobie pokozaczy, on nic tam nie potrafi,
olaliśmy go
- powiedział Wałęsa.
-
Wybaczyłem szefowi Solidarności Walczącej,
bo po chrześcijańsku należy to zrobić, a co oni z niego robią? - dodał.
Powiedział też, że według jego informacji
PiS sfałszował eurowybory:
-
Mam informacje, że PiS pokrzywiło wybory komputerowo i znów to zrobi.
Nie mam dowodów, ale sprawdźcie to. Jestem daleki od spiskowej teorii dziejów, ale wybory do PE po raz pierwszy wzbudziły moją nieufność.