Radosław Sikorski
w 2020 roku wygrał
proces cywilny z Jarosław Kaczyńskim
. Pozwał on wówczas prezesa PiS za słowa z 2016 roku. Polityk stwierdził wtedy, że Radosław Sikorski zablokował działania MSZ mające na celu wyłączenie terenu katastrofy z jurysdykcji rosyjskiej.
- To było posunięcie wykonane na polecenie Radosława Sikorskiego, ale czy bez wiedzy Tuska? Tu już jest bardzo poważny przepis kodeksu karnego:
zdrada dyplomatyczna
- mówił wtedy prezes partii rządzącej.
Sikorski domagał się przeprosin oraz 30 tys. zł zadośćuczynienia na rzecz Fundacji dla Polski, jednak sąd zadecydował, że wystarczy, jak Kaczyński
zamieści przeprosiny na portalu Onet.pl.
Okazuje się, że do tego momentu takie przeprosiny
nie pojawiły się
na serwisie. W związku z tym Sikorski wszczął tzw.
egzekucję zastępowalną
, czyli zwrócił się o publikację przeprosin na koszt Jarosława Kaczyńskiego. Środki na publikację byłyby ściągnięte z konta prezesa PiS i wówczas przeprosiny opublikowałby w jego imieniu Sikorski.
Wczoraj warszawski sąd pierwszej instancji przyznał Radosławowi Sikorskiemu ponad
708 tys. zł
od Jarosława Kaczyńskiego na pokrycie kosztów opublikowania przeprosin w Onecie.
Wyrok jest nieprawomocny, więc można się spodziewać, że pełnomocnicy Kaczyńskiego będą się od niego
odwołać.