Jeśli dostaje lit to chyba psychiatra za tym stoi. W związku z tym to chyba biegły (konsylium) z tej dziedziny powinien orzec czy potrzebuje kurateli czy nie.
Po pierwsze, z tego powodu, że porzucenie swoich poglądów i przyjęcie przeciwnych może w głowach ludzi mieć znamiona 'przegrania' i wywoływać silny dyskomfort, sprzeciw i stąd być mało realne. Nie chcę się w to zagłębiać, myślę, że psycholog mógłby to lepiej wytłumaczyć.
Po drugie w historii mamy sporo przypadków dogadywania się i utrzymywania niezłych relacji mimo całkiem sprzecznych pomysłów na rzeczywistość. Przykładem mogą być UE czy koalicje w trakcie I i II wojny.
Świadczenia z ZUS oparte są na tzw solidaryzmie społecznym my płacimy na emerytury rodziców oni na emerytury dziadków, na nasze będą płacić nasze dzieci. W momencie gdy spada dzietność nie będzie komu robić na nasze emerytury. Sam mechanizm jest dość prosty - chcecie się cieszyć życiem singlować itp, spoko, ale to lepiej kopnijcie w kalendarz przed 65 rokiem życia bo nikt nie będzie robić na wasze emerytury. Ew oszczędzajcie prywatnie.
"Należy szukać takich rozwiązań społecznych, kulturowych i ekonomicznych, które będą w stanie realnie wspierać te czynniki, które sprzyjają trwałości małżeństw i rodzin, dzietności, wysokiej jakości socjalizacji i spójności społecznej"
Samo zdanie brzmi sensownie i nie widzę, powodu żeby mu nie przyznać racji. Pytanie tylko jakimi sposobami będzie to realizowane. Zdecydowanie zamiast zakazywać (np. rozwodów) lepiej wspierać, edukować i walczyć z przyczynami patologii (czasem to po prostu bieda lub złe wzorce wychowania czasem inne czynniki).
Jeśli potraktować poglądy polityczne jako zbiór zmiennych i przedstawić je w postaci wektora Rn po redukcji wymiarów do R1 i normalizacji na przedział 0-1 spotkanie 'po środku' można lokować pewnie gdzieś między 0,4 - 0,6. Czy taka odpowiedź Cię satysfakcjonuje?