fot. East News
W piątek Sejm przegłosował ustawę potocznie nazywaną "Lex Tusk", dotyczącą powołania komisji weryfikacyjnej, której celem ma być badanie wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo Polski.
Członkowie komisji będą mogli bez konsekwencji przesłuchiwać, inwigilować, przeszukiwać, a nawet pozbawić daną osobę prawa do pełnienia funkcji publicznych przez 10 lat czy zakazać dostępu do informacji niejawnych. Ponadto od wymienionych "środków zaradczych" nie będzie przysługiwało prawo do odwołania się.
Paweł Kukiz również głosował za powołaniem komisji
, choć okazuje się, że wcale nie popiera ustawy.
"Nie mam pojęcia, po co PiS-owi ta ustawa. Zakładając, że prezydent ją podpisze (i odeśle do TK) PiS daje opozycji potężne przedwyborcze paliwo, a gdyby na dodatek jakimś cudem PiS nie dopuścił do startu Tuska czy innego polityka opozycji w wyborach to mamy na ulicach sajgon" - napisał na Facebooku.
Poseł zdecydował się w sześciu punktach wyjaśnić obywatelom, dlatego jednak zagłosował za Lex Tusk.
"PiS wywiązał się ze wszystkich zobowiązań względem K15 więc zgodnie z umową wróciłem do wspólnych z nimi glosowań bo pacta sunt servanda. Zagłosowałem za odrzuceniem senackiego veta, bo Senat odrzucił W CAŁOŚCI uchwaloną przez Sejm ustawę ułatwiającą obywatelom odwołanie złych burmistrzów i skuteczne, zgodne z interesem obywatelskim referenda lokalne więc
oko za oko
. Opozycja nie rozmawiała z nami o tym głosowaniu przed głosowaniem. W polityce, jeśli na jakiejś ustawie politykom zależy, to w kuluarach przekonują oponentów do głosowania za. Platformiarze nie dość, że takich rozmów z nami nie przeprowadzili, to na dodatek non stop
szkalują w mediach K15
posługując się kłamstwem i manipulacją" - czytamy.
Ponadto Kukiz wytłumaczył, że opozycja blokuje wszystkie projekty Kukiz'15, veto senackie i tak zostałoby odrzucone, a na dodatek w Sejmie
tuż nad politykiem stał Donald Tusk
.
"Ten sam, który lata temu patrząc mi w oczy zapewniał o tym, że wprowadzi w Sejmie JOW, zlikwiduje Senat, obniży progi w referendach… I VAT też… Stał nade mną i widział, jak głosuję. Choćby z tego powodu nie mogłem zagłosować inaczej" - podkreślił.
Głos w sprawie Lex Tusk zabrał również Andrzej Duda, który zdecydował się na podpisanie ustawy.