W związku z cięciem dofinansowania przez Ministerstwo Kultury dla Europejskiego Centrum Solidarności
w Internecie zorganizowano
zbiórkę podczas, której zebrano 3 miliony złotych
, które zostały ucięte z dotacji.
Swoją pomoc dla ECS obiecała też komisarz Gdańska Aleksandra Dulkiewicz i marszałek województwa pomorskieg
o Mieczysław Struk, którzy zapowiedzieli przekazanie - 700 tys. zł.
Nie spodobało się to radnemu PiS Karolowi Guzikiewiczowi
wiceprzewodniczącemu komisji zakładowej NSZZ "Solidarność" Stoczni Gdańsk. Radny stwierdził, że jest to decyzja polityczna.
Zapowiedział interpelację w tej sprawie.
Jej treść opublikował na Facebooku:
-
Od początku istnienia stronniczo prowadziło swoją działalność, nie uwzględniając uwag NSZZ >>Solidarność<< co do treści przedstawionych w stałej wystawie
. Stoczniowcy Stoczni Gdańskiej z irytacją i zdziwieniem zwiedzają tę wystawę, która wymazuje i marginalizuje z historii znaczące osoby (...) w tym Andrzeja Gwiazdę, Krzysztofa Wyszkowskiego, Adama Borowskiego czy Annę Walentynowicz – napisał Guzikiewicz.
-
Niemal w każdy tydzień odbywają się tam spotkania oraz za pośrednictwem TVN prowadzi bezprecedensową walkę z Polskim Rządem a uczestniczą w nim też dawni PZPR-owcy oraz funkcjonariusze SB, którzy utracili niedawno swoje przywileje
. Ponadto faworyzują środowiska LGBT oraz KOD. Wszystkie muzea winne być wolne od działalności politycznej bez względu kto jest u władzy – dodaje.
Guzikiewicz apeluje, by przestać finansować ECS:
- Stop z dotacjami dla ECS -
to zaplecze partyjne PO oraz KOD, LGBT i dawnych funkcjonariuszy SB
. Nie mają pieniędzy dla emerytów i ludzi represjonowanych a mają dla ECS