fot. Konfederacja
Sejmowa Komisja Zdrowia, która miała wczoraj zająć się projektem ustawy w sprawie testowania pracowników na COVID-19 raz w tygodniu, została nieoczekiwanie przerwana i przełożona na dzisiaj na godzinę 15.
Z okazji posiedzenia, członkowie Konfederacji kolejny raz postanowili pokazać swój
sprzeciw wobec poselskiego projektu ustawy
, nazywanego potocznie "lex Kaczyński".
"Nawet najgorsza pogoda nas nie powstrzyma! Jesteśmy właśnie pod Sejmem, gdzie
przemawiamy w obronie podstawowych praw obywatelskich
przeciwko kolejnej,
zamordystycznej ustawie covidowej PiS Lex Konfident
! Dziękujemy wszystkim, którzy są z nami, WALKA TRWA!" - poinformował na Twitterze
Jakub Kulesza
, przewodniczący Koła Poselskiego Konfederacji.
Dodał, że będą również obecni podczas obrad komisji.
Posiedzenie rozpoczęło się od głosowania w sprawie wniosku przewodniczącego o wyrażenie zgody na
przyspieszenie terminu pierwszego czytania projektu ustawy
. Zgodnie z prawem, musi minąć co najmniej 7 dni od momentu doręczenia dokumentu posłom.
Za skróceniem okresu było 21 posłów, przeciw 20, a jeden poseł,
Wojciech Maksymowicz
, zdecydował się na wstrzymanie głosu.
Projekt przewiduje możliwość nieodpłatnego wykonywania testów na koronawirusa, a pracodawcom daje prawo żądania od pracowników podania informacji o posiadaniu negatywnego wyniku testu.
W ustawie znajduje się także zapis o
odszkodowaniu w wysokości 15 tysięcy zł dla chorego pracownika
, który będzie posiadał dowody, że do zakażenia doszło w miejscu pracy. Przewidziano również grzywnę do 6 tysięcy zł za nieprzestrzeganie zakazów, nakazów i ograniczeń ujętych w przepisach o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, wydanych w związku z epidemią COVID-19.