fot. East News
IBRiS przeprowadził sondaż dla RMF FM i
Rzeczpospolitej.
Polaków, którzy zadeklarowali pójście na wybory, zapytano o to,
czy wezmą również udział w referendum
. Twierdząco odpowiedziało 46,6 procent spośród tych respondentów. Z kolei
47,4 procent powiedziało, że zamierza głosować jedynie w wyborach do Sejmu
.
6,1 procent badanych nie wie jeszcze, jaką podejmie decyzje w tej sprawie.
Socjolog Uniwersytetu Jagiellońskiego Jarosław Flis stwierdził, że referendum przez swoje tendencyjne pytania jest
"antyprzykładem demokracji bezpośredniej"
:
- Widać, że pytania referendalne są tendencyjne, jeśli połowa wyborców nie chce brać udziału w tym głosowaniu. To antyprzykład demokracji bezpośredniej. Pytania powinny być takie, żeby ludziom chciało się na nie odpowiadać, by dotyczyły rzeczy ważnych - powiedział w rozmowie z
Rzeczpospolitą
prof. Jarosław Flis z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Przypomnijmy, że biorąc udział w referendum, będziemy
odpowiadać na 4 pytania
:
Czy
popierasz wyprzedaż majątku państwowego
podmiotom zagranicznym, prowadzącą do utraty kontroli Polek i Polaków nad strategicznymi sektorami gospodarki?
Czy
popierasz podniesienie wieku emerytalnego
, w tym przywrócenie podwyższonego do 67 lat wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn?
Czy
popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych migrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki
, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?
Czy
popierasz likwidację bariery na granic
y Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?
Prawo i Sprawiedliwość w spotach promujących referendum przedstawiło kartę do głosowania, w której zaznaczone były odpowiedzi "NIE", co sugerowało odbiorcom, która odpowiedź może być według rządzących "właściwa". Warto dodać, że referendum jest wiążące, kiedy udział w nim weźmie ponad połowa uprawnionych.