Białoruska Agencja Telegraficzna BiełTA poinformowała o
"nagłej śmierci" ministra spraw zagranicznych Uładzimira Makieja
, jednak nie ujawniła, w jakich okolicznościach zmarł 64-letni polityk.
Portal Nasza Niwa podał że prawdopodobną przyczyną śmierci Makieja był
zawał
.
"Makiej był w swoim domu w Drozdach, gdy dostał zawału. O ile wiadomo,
nie zwrócił się odpowiednio szybko do medyków
, ponieważ nie potraktował swojego stanu poważnie" - twierdzi portal, powołując się na swoje źródła.
Służba prasowa Alaksandra Łukaszenki przekazała kondolencje rodzinie za pośrednictwem kanału na Telegramie Puł Pierwogo.
W ostatnim czasie grafik Makieja pękał w szwach. Minister w zeszłym tygodniu uczestniczył w sesji poradzieckiej Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, a w piątek spotkał się z nuncjuszem apostolskim Ante Jozichem w Mińsku.
Media przypominają, że jeszcze 10 listopada przybył do Delhi, gdzie spotkał się m.in. z indyjskim ministrem spraw zagranicznych i ministrem handlu, szczegółowo omawiając sytuację w Ukrainie.
Z kolei w poniedziałek Makiej miał odbyć rozmowy z
rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem
. W oświadczeniu rosyjskiego ministerstwa czytamy, że jest “zszokowane” informacją o śmierci Białorusina.
"Oficjalne kondolencje od rosyjskiego MSZ zostaną opublikowane w najbliższym czasie" - poinformowała rzeczniczka Maria Zacharowa.
Uładzimir Makiej od 2012 roku pełnił funkcję ministra spraw zagranicznych Białorusi. W 2006 roku został odznaczony Orderem Honoru. Polityk znajdował się na liście białoruskich działaczy państwowych objętych zakazem wjazdu na terytorium Unii Europejskiej.
Przypomnijmy, że do dziś nie jest jasna śmierć innego mieszkańca Mińska - polskiego dezertera Emila Czeczki. Białoruski Komitet Śledczy potwierdził, że znaleziono w mieszkaniu powieszone ciało mężczyzny: