fot. East News
Liderzy
Zjednoczonej Prawicy
podpisali dziś
"porozumienie programowe"
i wzięli udział w krótkiej konferencji prasowej.
Jarosław Kaczyński, Mateusz Morawiecki, Jarosław Gowin i Zbigniew Ziobro
mówili głównie o "dobru Polski". Nie zaprezentowano żadnych konkretnych elementów porozumienia ani planowanych zmian w rządzie. Na konferencji nie pozwolono również na pytania od dziennikarzy.
-
Mam dla państwa radosną wiadomość.
Zostało zawarte porozumienie i za chwilę zostanie podpisane. Jestem głęboko przekonany, że dzisiejszy dzień dobrze zapisze się w naszej historii, bo mamy przed sobą trzy lata do kolejnych wyborów parlamentarnych i jestem zupełnie pewien, że będą to trzy lata dobrze wykorzystane dla Polski - mówił Kaczyński.
Jarosław Gowin podkreślał natomiast, że
"siłą Zjednoczonej Prawicy zawsze był pluralizm"
i zapewniał, że dzięki porozumieniu rząd będzie funkcjonował sprawniej.
- Podpisanie dziś umowy koalicyjnej to informacja, na którą czekały miliony Polaków
i jestem przekonany, że dobrze przysłuży się Polsce - stwierdził.
- Czas pokazał, że te pięć lat za nami, to dobre lata dla Polski. Dlatego mamy prawo wnioskować, że te kolejne to też dobry czas. Ale tylko wtedy, kiedy będziemy zgodnie pracować - mówił natomiast Ziobro.
Premier cieszył się z kolei, że "zwyciężyła odpowiedzialność i Polska".
- Cieszę się, że doszło do potwierdzenia tej stabilności. To porozumienie to porozumienie również z naszymi wyborcami co do realizacji naszych postulatów. Mamy stabilną większość parlamentarną, mamy program, realizujemy program dla obywateli.
Następnie politycy
podpisali się pod umową koalicyjną
, w której nie wiadomo, co się znalazło. Dziennikarze nie mogli zadawać pytań, nieoficjalnie od wicerzecznika PiS dowiedzieli się, że
umowa pozostaje "do wiedzy stron".
Nie mają do niej dostępu nawet posłowie Zjednoczonej Prawicy.
Po czwartkowych negocjacjach nieoficjalnie mówiło się, że nowa umowa koalicyjna ma dotyczyć
rekonstrukcji rządu, do którego wejdzie Jarosław Kaczyński
. Sugerował to m.in. Ryszard Terlecki. Nie wiadomo jednak, ile ministerstw zostanie w rękach koalicjantów PiS. Jednocześnie dochodzi do zmian wewnątrz partii.
Dziś o odejściu z Porozumienia poinformowała wicepremier Jadwiga Emilewicz.
W Sejmie pozostanie jednak w klubie PiS.