fot. Facebook, Tor Wyścigów Konnych Służewiec / Twitter, Ostatnie Pokolenie
Aktywiści
Ostatniego Pokolenia
, którzy od poniedziałku blokowali mosty w Warszawie, w sobotę zakłócili
wyścig konny na Służewcu
. Tuż przed rozpoczęciem imprezy z okazji otwarcia sezonu wyścigowego dwóch mężczyzn wbiegło na tor. Natychmiast zostali zabrani przez ochronę, jednak wyścig rozpoczął się z opóźnieniem.
O działaniach Ostatniego Pokolenia, które zwraca uwagę na kryzys klimatyczny, jest ostatnio coraz głośniej. W Dzień Kobiet aktywiści oblali warszawską Syrenkę farbą. Od poniedziałku blokowali natomiast warszawskie mosty. Jak wyjaśniają, domagają się przekazania 100% środków zaplanowanych na nowe autostrady na transport publiczny oraz wprowadzenia biletu miesięcznego na transport regionalny w całym kraju.
Dziś aktywiści zakłócili imprezę otwarcia sezonu wyścigowego na Służewcu. Tuż przed rozpoczęciem pierwszego wyścigu przed trybunę główną
wtargnęło dwóch mężczyzn
w pomarańczowych kamizelkach i transparentem "Ostatnie Pokolenie". Następnie obsypali siebie i tor pomarańczowym proszkiem.
Aktywiści zostali zabrani przez ochronę, ale wyścig finalnie rozpoczął się z opóźnieniem. Na miejsce przyjechała natomiast
policja
.
- Dwie osoby położyły się na torze. Zostali wyniesieni przez ochronę. Policjanci, którzy przyjechali na miejsce wylegitymowali te osoby - przekazał w rozmowie z PAP sierż. szt. Rafał Markiewicz ze stołecznej policji.
Aktywiści tłumaczą, że wbiegnięcie na tor wyścigów konnych "pokazuje ich determinację". Powołują się także na akcję
sufrażystek
z 1913 roku.
"Podobną akcję co Ostatnie Pokolenia przeprowadziły sufrażystki w 1913 roku, walcząc o prawa wyborcze kobiet. Ich przedstawicielka Emily Davison wbiegła przed królewskiego konia w trakcie gonitwy Derby w Epsom, aby w tym desperackim akcie zwrócić uwagę samego króla na kwestię praw kobiet" - wyjaśniają w komunikacie prasowym.
- Sufrażystki prowadziły długoletnią walkę o prawa wyborcze dla kobiet. Dziś to oczywiste, że kobiety mogą głosować, nikt nie wyobraża sobie innego świata.
Ostatnie Pokolenie walczy o powstrzymanie najgorszych skutków kryzysu klimatycznego
. To powinno być oczywiste, że robimy wszystko, aby nie dopuścić do tego, by świat stał się miejscem, gdzie starając się o wodę dla rodziny można paść ofiarą przemocy. W wyniku zapaści klimatu ryzykujemy nie tylko utratę ciężko wywalczonych praw kobiet, ale też bezpieczeństwo wszystkich ludzi. Nie możemy na to pozwolić - mówi Michalina Czerwońska z grupy Ostatnie Pokolenie.