Nina Stojanovic ochładza się przenośnym klimatyzatorem, fot. East News
Kolejne relacje dziennikarzy i sportowców obecnych na
igrzyskach olimpijskich w Tokio
zdają się potwierdzać, że impreza na wielu poziomach jest trudna i nieudana. Pod adresem organizatorów padają
kolejne oskarżenia o to, że pieniądze, jakie stoją za imprezą sportową stały się ważniejsze niż zdrowie
.
Jednym z największych problemów jest
wysoka temperatura
.
"Odkąd jesteśmy w Tokio temperatura w ciągu dnia oscyluje wokół 35 st. C. Wieczorami i nocą spada do około 23-25 st. C. Codziennie pojawiały się ostrzeżenia przed ekstremalnym upałem. Człowiek zrobi kilka kroków i ma problemy z oddychaniem, nie mówiąc o tym, że od razu jest cały mokry. Jak w takich warunkach rywalizować?" - pisze
Tomasz Kalemba w relacji dla Onetu
.
"Na japońskim Twitterze
ludzie wk*rwiają się, że sportowcy mdleją/wymiotują przez ten upał
. I tak, wszyscy wiedzieli o nieludzkich temperaturach w Tokio" - pisze z kolei
Karolina Bednarz
, reportażystka i japonistka, która na swoim Instagramie W krainie Tajfunów co kilka dni robi przegląd japońskich mediów.
- Gram wiele lat w tenisa i nie spotkałem zawodnika, który lubiłby grać przy takiej pogodzie. Bieganie przy ekstremalnym upale i wilgotności, która wynosi 90% lub Bóg wie ile, jest bardzo wymagająca. Wszyscy spodziewaliśmy się ciężkich warunków, ale jeśli sam tu nie przyjedziesz i nie doświadczysz tego żaru, to nie wiesz, jak trudne to jest - mówił natomiast tenisista
Novak Djoković
, apelując do organizatorów o
zmiany godzin
rozgrywania spotkań.
Media społecznościowe obiegają kolejne zdjęcia i filmy pokazujące, jak
zawodnicy próbują sobie radzić z temperaturami
, np. za pomocą przenośnych klimatyzatorów. W obawie przed
zbliżającym się tajfunem
organizatorzy zmienili harmonogram niektórych zawodów. Dziennikarze przypominają, że w przeszłości, właśnie z uwagi na pogodę, igrzyska w Tokio przekładano na jesień.
Kolejnym problemem igrzysk jest oczywiście
Covid-19
. Jeszcze tuż przed rozpoczęciem imprezy (przełożonej przez pandemię z 2020 roku) lekarze apelowali do organizatorów o jej odwołanie, podkreślano, że zaszczepionych jest tylko 15% Japończyków. Sytuacja rodzi społeczną frustrację, w styczniu
80% Japończyków opowiedziało się za odwołaniem igrzysk
. Mieszkańcy Tokio wskazują w rozmowachz. mediami, że nie rozumieją, dlaczego w mieście odbywa się impreza, podczas gdy obowiązuje stan wyjątkowy ze względu na epidemię.
Wczoraj w samym Tokio wykryto
rekordową liczbę zakażeń
, dwa razy więcej przypadkówniż tydzień temu. Dziś padł kolejny rekord, 3177 nowych przypadków. Premier Japonii prosi mieszkańców o niewychodzenie z domu. Organizatorzy igrzysk zgłosili wczoraj zakażenia u siedmiu osób związanych z zawodami, w tym u dwojga sportowców. W sumie wśród uczestników lub osób obsługujących igrzyska wykryto już 155 przypadków.