fot. East News
Dziś prezydent
Andrzej Duda
ma ogłosić swoją decyzję dotyczącą ustawy zmieniającej ordynację wyborczą w wyborach do
Parlamentu Europejskiego
.
Podczas spotkania prezydenta z opozycją w tej sprawie Andrzej Duda miał zapowiedzieć, że będzie sprzeciwiał się podobnym zmianom, które będą forsowane przez władzę.
Być może prezydent będzie musiał zmierzyć się z tym problemem już niedługo. Jak donosi
Rzeczpospolita
,
Prawo i Sprawiedliwość
, chce zmienić reguły wyborów do Sejmu.
Planowane zmiany wiążą się ze zwiększeniem liczby okręgów wyborczych. Według zapowiedzi, zmiany granic mają spowodować, że obywatel będzie miał lepszy kontakt z kandydującym na posła politykiem.
Jak tłumaczy
Rzeczpospolitej
jeden z posłów partii rządzącej, zmiany spowodują, że mniejsze ugrupowania nie będą miały możliwości wejść do Sejmu:
Nowe projekty, głównie na prawicy, będą miały bardzo ciężko
.
Zmianami zajmuje się sejmowa komisja nadzwyczajna do rozpatrzenia projektów ustaw z zakresu prawa wyborczego. Na jej czele stoi
Anna Milczanowska
z PiS. Członkiem komisji jest też poseł
Artur Zasada
, który był wnioskodawcą projektu zmian w ordynacji do Parlamentu Europejskiego.
Jeden z doradców prezydenta Dudy powiedział
Rzeczpospolitej
, że jeśli władza skłoni się ku takiemu rozwiązaniu, to nie zyska poparcia prezydenta:
Jeśli kierunek zmian będzie taki sam, to prezydent będzie konsekwentny
Według symulacji przeprowadzonych przez politologa profesora
Jarosława Flisa
z
Uniwersytetu Jagiellońskiego
, zmiany nad którymi pracuje Prawo i Sprawiedliwość premiowałyby duże partie. W wyborach w 2015 roku
PiS zdobyło 235 mandatów.
Po zmianach w ordynacji i zwiększeniu liczby okręgów wyborczych, partia
Jarosława Kaczyńskiego
mogłaby liczyć na aż
34 mandaty
więcej.
fot. East News