fot. East News
W połowie maja zastępcy Rzecznika Praw Obywatelskich odwiedzili
granicę polsko-białoruską
. W komunikacie, w którym relacjonują wizytę, alarmują, że na granicy wciąż trwa
kryzys humanitarny
, w wyniku którego cierpią cudoziemcy.
Hanna Machińska i Valeri Vachew wraz z pracownikami biura RPO odwiedzili granicę oraz placówki Straży Granicznej w Białowieży i Czeremsze-Połowcach. Wizyta związana była z badaniem skargi dotyczącej warunków kwaterowania cudzoziemców. Do RPO skierowała ją jedna z organizacji pozarządowych.
"W dalszym ciągu cudzoziemcy, w tym rodziny z dziećmi, pod presją służb białoruskich, podejmują próby przekroczenia granicy polsko-białoruskiej w miejscach do tego nieprzeznaczonych. Polska Straż Graniczna
zwykle zawraca te osoby na białoruską stronę granicy
, stosując przy tym procedury wprowadzone do polskiego porządku prawnego w sierpniu i październiku 2021 r., które Rzecznik Praw Obywatelskich uznał za
niezgodne
z prawem krajowym i standardami międzynarodowymi" - czytamy w komunikacie biura RPO.
"Krytykowane przez Rzecznika procedury stosowane są niezmiennie, choć rzadziej, z racji zmniejszonego natężenia ruchu na granicy polsko-białoruskiej. Wizytujący odnotowali przy tym jedną, niepokojącą zmianę w praktyce stosowania wspomnianych regulacji: jak ustalono, zawrócenia, czy to na podstawie postanowień wydawanych przez komendantów placówek czy w oparciu o przepisy rozporządzenia MSWiA,
wykonywane są obecnie o każdej porze, także w nocy
".
Przedstawiciele RPO po wizycie w placówce SG w Białowieży potwierdzają również, że
cudzoziemcy byli umieszczani w garażu
. Z wyjaśnień komendanta wynika natomiast, że" tylko na czas oczekiwania na wyniki testów na obecność koronawirusa (czyl nie dłużej niż na 15 minut)".
"Faktem jednak jest, że
w garażu, na betonowej podłodze, rozłożone były stare i brudne materace,
znajdował się tam stół i kilka krzeseł oraz miska na wodę, a na zewnątrz, przy wejściu do garażu, ustawiono dwie przenośne toalety. Takie wyposażenie mogłoby sugerować, że pomieszczenie wykorzystywane było w innych sytuacjach, przez czas dłuższy niż kilkanaście minut" - czytamy.
"Bezwzględnie niedopuszczalne jest umieszczanie w takich warunkach cudzoziemców na czas dłuższy, niż rzeczywisty czas oczekiwania na wyniki wspomnianego testu, a i w takich przypadkach należy zdecydowanie poprawić standard tego miejsca poprzez usunięcie starych materacy i ustawienie większej liczby krzeseł (ławek). Co więcej, oczekiwanie na wyniki testu w garażu w żadnym wypadku nie może być przymusem - cudzoziemcom należy pozostawić możliwość przebywania w tym czasie na świeżym powietrzu, z zachowaniem ograniczeń w poruszaniu się po terenie Placówki. W przypadku niskich temperatur pobyt w garażu, ze względu na brak ogrzewania, powinien natomiast być całkowicie wykluczony" - podsumowuje biuro RPO.
Swój
raport
dotyczący sytuacji na granicy opublikowała też niedawno Fundacja Ocalenie. Alarmuje w nim o złym stanie zdrowia wielu migrantów. Amnesty International monitoruje natomiast sytuację w ośrodkach dla cudzoziemców. W jednym z takich ośrodków, w Lesznowoli od 23 dni trwa
strajk głodowy
10 cudzoziemców.