Dziś w Warszawie odbyła się manifestacja
"Solidarni z Białymstokiem"
. Na Placu Defilad pojawiło się kilkaset osób, w tym politycy i aktywiści Wiosny i Tęczowego Białegostoku. Przemawiał też
Paweł Rabiej
, wiceprezydent Warszawy.
Działacz Wiosny,
Patryk Janczewski
, opisuje natomiast sytuację, która spotkała go po manifestacji. Jak relacjonuje na Twitterze,
zamówił Ubera,
ale
gdy kierowca podjechał, odmówił kursu,
stwierdzając, że jest "
przeciwko ideologii LGBT"
.
"Właśnie skończyła się manifestacja wyrazu solidarności z Białymstokiem, potępiająca przemoc - zamówiliśmy @Uber_Pol. Podjeżdża kierowca i informuje, że z nim nie przejedziemy, że jest przeciw ideologii lgbt - anulował kurs.
Zaczęła się segregacja
" - pisze.
Pod jego postem pojawiła się odpowiedź Uber Polska, ale z konta czeskiego Ubera. Firma prosi w niej jedynie o przesłanie danych i obiecuje, że sprawdzi, co zaszło.