fot. East News
19 września odbyły się wybory parlamentarne w Rosji. W związku z tym
opozycjonista Aleksiej Nawalny
prowadził kampanię zachęcającą do oddania głosu na kandydata, który miał największe szanse pokonać reprezentanta rządzącej partii Jedna Rosja w danym okręgu.
W planie pomagali mu współpracownicy, którzy analizowali sondaże, prowadzili stronę internetową oraz stworzyli aplikację Nawalny, którą można było pobrać ze sklepów Google Play i App Store.
Pomysł nie spodobał się Roskomnadzorowi, czyli rosyjskiemu organowi regulacyjnemu ds. komunikacji.
Szerzej o sprawie pisaliśmy tutaj:
Susan Wojcicki
, szefowa YouTube, udzieliła ostatnio wywiadu dla Bloomberg TV. Dziennikarka zadała w nim pytanie,
czy portal usunął film z kanału Nawalnego na żądanie władz Rosji
. Nagranie poruszało temat planu "inteligentnego głosowania" opracowanego przez opozycjonistę.
- Z pewnością otrzymujemy wnioski od władz, rozpatrujemy je i zastanawiamy się: dlaczego je otrzymujemy? Co się dzieje na miejscu? I opierając się na całej kupie różnych czynników, podejmujemy decyzję.
Nie zawsze te wnioski mają dla nas sens, w pewnych przypadkach wypełnimy je
,
ale tylko w tym kraju - odpowiedziała.
Kanał Алексей Навальный (Aleksiej Nawalny) to jeden z najważniejszych narzędzi działaczy - na ten moment
subskrybuje go niecałe 7 milionów użytkowników
, a materiały zdobywają po kilka milionów wyświetleń.