Dziś w Moskwie odbył się
pogrzeb
zmarłego w kolonii karnej
Aleksieja Nawalnego
. Zarówno przed cerkwią, gdzie zorgnanizowano nabożeństwo, jak i w okolicy cmentarza, zgromadził się tłum, obecni byli również m.in. ambasadorowie krajów europejskich i Stanów Zjednoczonych. Na miejscu obecne były również służby bezpieczeństwa, które zatrzymywały tych zgromadzonych, którzy wykrzykiwali antiputinowskie hasła. Do tej pory przed cmentarzem stoją ludzie, którzy chcą pożegnać Nawalnego.
Już około 10 w okolicy cerkwi w południowo-wschodniej części Moskwy zgromadził się tłum.
Nabożeństwo rozpoczęło się około 12. W cerkwi zdjęto wieko z trumny, przy której stali rodzice Nawalnego.
Przed świątynią zgromadził się tłum Rosjan, którzy chcieli oddać hołd Nawalnemu. Służby nie wpuszczały ich jednak do świątyni. Skandowano hasła
"Nie dla wojny" i nazwisko Nawalnego
. Przed barierkami, które ustawiono wokół cerkwi, stawiano znicze. Nagrania sprzed cerkwi publikował na Twitterze m.in. portal Mediazona.
Następnie trumnę z ciałem Nawalnego przewieziono na cmentarz Borysowski, tam również skierował się tłum sprzed cerkwi. Ponownie słychać było hasła
"Chwała bohaterom", "Nie bałeś się i my się nie boimy", "Rosja będzie wolna" oraz "Putin morderca"
. Na trumnę Nawalnego rzucano kwiaty. Wśród uczestników pogrzebu byli m.in. ambasador Stanów Zjednoczonych, a także Krzysztof Krajewski, ambasador Polski.
Trumnę spuszczono do grobu przy utworze
My Way
Franka Sinatry. Po skończonym nabożeństwie składano kondolencje matce Nawalnego.
Na miejscu uroczystości obecne były również
służby bezpieczeństwa
, które już dzień wcześniej przy pobliskiej stacji metra rozstawiły metalowe barierki. Obok cerkwi ustawiono antenę, która miała zapewniać łączność służbom i osłabiać sygnał internetowy.
Po pogrzebie rosyjski dziennikarz Aleksander Pluszew poinformował, że służby
rozpoczęły aresztowania osób
, które skandowały antiputinowskie hasła.
Jak podaje CNN, do tej pory zatrzymano co najmniej 45 osób, nie tylko w Moskwie. W Nowosybirsku aresztowano 18 osób za złożenie kwiatów pod miejscem pamięci Nawalnego. W Jekaterynburgu 10, również za składanie wieńców.
Jak wynika z najnowszych relacji m.in. Biełsatu
do tej pory przed cmentarzem Borysowskim wciąż stoją ludzie, którzy chcą pożegnać Nawalnego.
Aleksiej Nawalny zmarł w kolonii karnej na północy Rosji. Służby więzienne poinformowały o jego śmierci 16 lutego. Przez dziewięć dni matce Nawalnego nie chciano wydać jego ciała. Próbowano wpływać na nią, aby nie urządzała publicznego pogrzebu, następnie utrudniano znalezienie miejsca, w którym mogłaby się odbyć ceremonia.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział dziś, że "Kreml nie ma nic do powiedzenia bliskim Nawalnego w dniu jego pogrzebu".