Wczoraj w toruńskim sądzie rejonowym zapadł wyrok w rozprawie, którą lokalny działacz SLD wytoczył
szkole ojca Tadeusza Rydzyka
.
Marek Jopp
w 2017 roku chciał
rozpocząć studia na Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu
. Uniemożliwiono mu jednak naukę, ponieważ
nie dostarczył zaświadczenia od proboszcza
, co było wymogiem formalnym.
Jopp pozwał szkołę, bo uznał, że
doszło do dyskryminacji ze względu na bezwyznaniowość
. Wczoraj sąd przyznał mu rację. W wyroku podkreślono, że
szkoła, wymagając opinii od proboszcza, pośrednio dyskryminowała Joppa
. Uznano też, że wymagana opinia była tylko z pozoru neutralna, w rzeczywistości ograniczała dostęp do kształcenia.
Sędzia
Marek Adamczyk
stwierdził również, że argument pozwanej szkoły o chrześcijańskim światopoglądzie i charakterze szkoły miałby zastosowanie, gdyby chodziło o przyjęcie do seminarium. Jopp ubiegał się natomiast o przyjęcie na studia z ochrony środowiska.
Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej ma wypłacić Markowi Joppowi
5 tys. zł odszkodowania
. Wyrok nie jest prawomocny, a podczas jego ogłoszenia na sali nie było przedstawicieli szkoły.
Sam Jopp zapowiada, że
znów będzie ubiegał się o przyjęcie na studia na Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej
. Pieniądze z odszkodowania chce przeznaczyć właśnie na naukę w szkole ojca Rydzyka.