Od pewnego czasu
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów
uważniej przygląda się
współpracom
reklamowym podejmowanym przez influencerów w mediach społecznościowych. UOKiK walczy przede wszystkim o to, aby treści komercyjne np. na Instagramie były prawidłowo i uczciwie oznaczane, chce walczyć też z reklamowaniem scamu.
Jakiś czas temu informowano, że pierwsi influencerzy otrzymali już od UOKiK prośby o przedstawienie umów i innych dokumentów. Część z nich nie odbierała jednak korespondencji, nie odpowiadała na pytania i przekazywała urzędowi wymaganej dokumentacji. W związku z tym wszczęto wobec nich postępowania w sprawie braku współpracy z urzędem.
Dziś poinformowano, że prezes UOKiK zdecydował się nałożyć
kary na sześciu influencerów
za brak współpracy z urzędem. Największą karę - 50 tys. zł otrzymał
Kruszwil
,
Marcin Dubiel
ma zapłacić 25 tysięcy, a
Maffashion
30 tysięcy. Ukarano również
Pawła Malinowskiego
(20 tys.),
Marcina Malczyńskiego
(10 tys.) i
Marlenę Sojkę
(4 tys.).
UOKiK podkreśla, że
są to kary za brak współpracy z urzędem
, a nie za nieoznaczanie reklam. Postępowania w tej sprawie wciąż trwają.
- W ramach postępowań wyjaśniających zbadaliśmy profile najpopularniejszych influencerów oraz ich kontrakty, sprawdzając warunki współpracy i ustalenia z reklamodawcami - markami i agencjami marketingowymi. Sprawdziliśmy m.in. z czego konkretnie wynikają zaniedbania w oznaczaniu postów sponsorowanych - kiedy winę ponosi twórca, a kiedy ukrycia charakteru reklamy wymaga sam zleceniodawca. Niezbędne było więc pozyskanie odpowiedzi twórców na konkretne pytania lub przesłanie nam odpowiednich dokumentów - mówi prezes UOKiK
Tomasz Chróstny
.
- Liczyliśmy na dobrą wolę twórców internetowych, jednak część z nich nie odpowiadała na zadane pytania, unikała przedstawienia konkretnych dokumentów czy informacji lub nie odbierała korespondencji.
Brak współpracy w toku postępowania to poważne naruszenie
, może bowiem utrudniać udowodnienie stosowania niedozwolonej praktyki, a także wydłuża znacząco możliwość ustalenia stanu faktycznego - dodaje.
Kary nałożone na influencerów są nieprawomocne, ukaranym przysługuje odwołanie do sądu.
Tymczasem UOKiK prowadzi
konsultacje
m.in. z organizacjami branżowymi i agencjami marketingowymi, których celem jest wypracowanie
rekomendacji
dla użytkowników mediów społecznościowych w zakresie oznaczania treści komercyjnych.
- Nasze rekomendacje konsultujemy szeroko, zależy nam bowiem na różnych perspektywach. Chcemy odpowiednio ukierunkować rynek, pokazując przykłady z życia wzięte. Podobne treści przygotował nasz norweski odpowiednik. Przy czym na razie nie będziemy - jak Skandynawowie - regulować kwestii np. stosowania retuszu zdjęć w postach marketingowych. Influencer jest twórcą treści, które wpływają na jego społeczność. Nie ma znaczenia, czy publikuje w serwisie YouTube, TikTok, Instagram czy na innych platformach. Gdy idziemy do sklepu - to nasz cel jest jasny - zakup różnego rodzaju produktów. Gdy surfujemy po sieci i podglądamy życie naszych ulubionych gwiazd, nie chcemy, aby podprogowo sprzedawały nam np. wkładki do butów zwiększające kreatywność, których nawet nie przetestowały - tłumaczy prezes UOKiK.
Od pewnego czasu UOKiK aktywnie prowadzi również
konto na Instagramie
, na którym porusza wiele zagadnień związanych z influencer marketingiem, zamieszcza porady dla influencerów i przewodniki dla użytkowników mediów społecznościowych.