Kilka dni temu popularność w sieci zdobywało zdjęcie z
Łodzi
, na którym widać
auto otoczone świeżo wylanym betonem
. Okazuje się, że wcześniej w sprawie próbowali interweniować strażnicy miejscy, ale zostawili tylko za wycieraczką mandat lub wezwanie. A robotnicy nie mogli czekać z kontynuacją prac. Na ulicy Legionów trwa rewitalizacja. Robotnicy zabezpieczyli auto szalunkiem i folią, dzięki czemu nie zostało w żaden sposób uszkodzone.
Niedługo później, gdy o sprawie zrobiło się głośno,
pojazd zniknął z ulicy
i został tylko niezabetonowany jej fragment:
Pojazd z remontowanej ulicy
zabrał właściciel
. Początkowo wyśledzono, że został on zaparkowany na parkingu przed Manufakturą, a następnie znalazł się pomiędzy budynkami na jednym z osiedli. Jak wyjaśnił syn właścicielki pojazdu w rozmowie z Onetem, jego matka
miała pożyczyć auto znajomemu
i to przez niego doszło do takiej sytuacji:
Okazuje się, że
ulica Legionów nie ma szczęścia
. Najpierw w jej rewitalizacji przeszkodził niefrasobliwy kierowca, a teraz doszło do
uszkodzenia zasuwy wodociągu
, przez co w mieście powstał
"gejzer wody".
- Mogę jedynie powiedzieć, że pracownicy uszkodzili zasuwę wodociągową. Na pewno wykonawca zostanie obciążony kosztami za to zdarzenie - poinformowała tvn24.pl rzeczniczka Zarządu Inwestycji Miejskich Małgorzata Loeffler.