Jarosław Kubiak
, radny powiatowy PiS z Krotoszyna, usłyszał
zarzut kradzieży paliwa
przedstawiony przez tutejszą prokuraturę. Mężczyzna pracujący jako traktorzysta miał kraść paliwo z ciągnika rolniczego, a na widok policji uciekał przez oborę.
Sprawa toczy się już od kilku miesięcy. W listopadzie zeszłego roku przełożony mężczyzny zawiadomił policję o podejrzeniu kradzieży paliwa w spółce Hodowla Roślin Smolice i zwrócił się do rady powiatu o wyrażenie zgody na
dyscyplinarne zwolnienie radnego
.
- Rada powiatu przychyliła się do wniosku i wyraziła zgodę – mówił starosta krotoszyński
Stanisław Szczotka
.
Mężczyzna został zawieszony w prawach członka przez Klub Radnych Prawa i Sprawiedliwości oraz zarząd okręgowy partii.
Jako dowód w sprawie spółka przedstawiła nagranie z monitoringu z 9 listopada, na którym widać, jak Kubiak wjeżdża ciągnikiem do garażu przy oborze i zamyka bramę. Funkcjonariusze znaleźli w szafce w garażu plastikowe pojemniki z 20 litrami oleju napędowego - w domu radnego znaleziono kolejne 80 litrów paliwa:
Zdaniem prokuratury, 53-latek miał ukraść łącznie
275 litrów paliwa o łącznej wartości ponad 1,5 tysiąca zł
w okresie od 27 sierpnia do 8 listopada.
Radny nie przyznaje się do zarzucanego mu czynu.
"Zdaję sobie w pełni sprawę, że
powodem hejtu
i tak szeroko zakrojonych działań nie jest w gruncie rzeczy rzekoma kradzież paliwa, ale
moja przynależność partyjna
i aktywność zarówno w reprezentowaniu mieszkańców mojej miejscowości, gminy czy powiatu i lobbowanie na ich rzecz, a także aktywność w zakresie reprezentowania pracowników przed moim pracodawcą" - napisał w oświadczeniu wysłanym do starosty.