We wtorek
rząd Viktora Orbana
na wniosek koncernu naftowo-gazowego MOL ogłosił
zniesienie limitu cen na paliwo
, który obowiązywał na Węgrzech od listopada 2021 roku. Wszystko w związku z problemami z
dostępnością
paliwa.
Już na kilka dni wcześniej węgierskie media informowały o nasilającej się
panice
związanej z paliwami na Węgrzech. W sieci publikowano zdjęcia ze stacji benzynowych, na których widać długie kolejki samochodów. Koncern MOL informował już wtedy o "krytycznej sytuacji" oraz zagrożeniu bezpieczeństwa dostaw paliw.
Decyzja ogłoszona przez Orbana weszła w życie natychmiast i zaczęła obowiązywać we wtorek o godz. 23.
Do sytuacji na Węgrzech odniósł się Daniel Obajtek, który stwierdził, że
"jest to efekt zbytniej ingerencji w wolny rynek"
:
"Katastrofa paliwowa na Węgrzech to efekt zbytniej ingerencji w zasady wolnego rynku. Teraz brakuje tam paliw i jest drożej niż na polskich stacjach. Ostrzegałem przed takim scenariuszem, kiedy politycy opozycji nawoływali, by ceny paliwa sztucznie obniżać" - dodał.