Jak informuje
Gazeta Wyborcza
, Sąd Apelacyjny w Warszawie orzekł dziś, że
Jerzy Owsiak nie musi przepraszać Krystyny Pawłowicz
. Była posłanka a obecnie sędzia Trybunału Konstytucyjnego pozwała szefa WOŚP za to, że miał
inspirować założenie facebookowego profilu "Ruch Wypier... Krystyny Pawłowicz w Kosmos"
.
W listopadzie 2018 Sąd Apelacyjny wydał wyrok, zgodnie z którym Owsiak miał przeprosić Pawłowicz. Jego pełnomocniczka złożyła wtedy wniosek o unieważnienie wniosku pierwszej instancji. Orzekał wtedy sędzia, którego awans opiniowała Pawłowicz jako członek KRS.
Teraz Sąd uznał, że ocena prawna w wyroku pierwszej instancji rzeczywiście była
częściowo wadliwa
i zdecydował, że Owsiak nie musi przepraszać Pawłowicz, bo to nie on był inicjatorem utworzenia strony RWKPwK.
Pozew Pawłowicz został oddalony
, a była posłanka
musi zapłacić Owsiakowi 4 tysiące złotych
za prawnika.
- Istnieją rozszerzone możliwości krytyki osób publicznych Wypowiedzi pozwanego Jerzego Owsiaka były polemiką, felietonem, który daje możliwość większego stopnia przesady, jest subiektywny - tłumaczyła sędzia
Marzanna Góral
.
Wyrok jest prawomocny.
Pawłowicz skomentowała go dziś na Twitterze
.
"To ja mam „przeprosić” J.Owsiaka i zwrócić mu koszty obu instancji... Mam mieć jako polityk grubą skórę bo ochrona prawna w takich syt.nie należy mi się. Uchylono łagodny wyrok I inst. nakazujący J.O jedynie przeproszenie mnie. Czekam na "konkurs” - "Kto zabije Krystynę Pawłowicz"" - pisze Pawłowicz i zapowiada kasację.
Tymczasem
Wyborcza
przypomina, że w marcu rozpocznie się inny proces apelacyjny dotyczący wypowiedzi Owsiaka, by "Pawłowicz spróbowała seksu".