Po ostatnich wyborach samorządowych na
przewodniczącego Sejmiku Województwa Małopolskiego
wybrano
ojca prezydenta Andrzeja Dudy
, Jana Dudę. W 2021 roku samorządowiec zasłynął ze wsparcia inicjatywy wprowadzenia uchwał anty-LGBT. Zasugerował, by wprowadzić w nich kosmetyczne zmiany i zamiast skrótu LGBT, używać np. wyrażenia "ideologia płciowości kulturowej", "neomarksistowska ideologia płciowości kulturowej":
Z kolei w lipcu tego roku przewodniczący małopolskiego sejmiku odniósł się do kwestii związanych ze smogiem. Sprawa dopiero teraz ujrzała światło dzienne w związku z awanturą w sejmiku województwa. Jak podaje jeden z twórców SmogLab lokalni działacze PiS ukrywają wyniki konsultacji społecznych i blokują debatę nad demontażem uchwały antysmogowej. Maciej Fijak Jr. przypomniał sytuację z lipca.
Wówczas podczas obrad sejmiku dyskusja dotyczyła zmian w uchwale antysmogowej. Ojciec prezydenta Andrzej Dudy, odpowiadając jednemu z radnych stwierdził, że
tym, co najbardziej skraca życie są "wyziewy chemiczne".
- Wie pan, co najbardziej skraca życie - chemia, wyziewy chemiczne pochodzące ze ścieków źle zagospodarowanych, zła gospodarka odpadami. To są główne przyczyny skracania życia obywateli, w ogóle się na to nie patrzy, my zwracamy uwagę na jeden aspekt - stwierdził.
- Pyły są oczywiście szkodliwe, ale w naturze ich poziom jest czymś naturalnym. Każdego, że tak powiem, zagrożenia, jest poziom naturalny - promieniotwórczości, jest poziom naturalnego zapylenia, jest poziom naturalnej wilgotności i wahań wilgotności - mówił Duda.
Później Jan Duda przekonywał, że on
sam wychowywał się w smogu i wyrósł na zdrowego mężczyznę:
- Kraków, mimo takiego smogu, miał przed pandemią najdłuższą długość życia w Polsce. Najkrótsza była w Łodzi, mimo że Łódź ma dużo czystsze powietrze niż Kraków, bo bieda, brak pracy skraca życie o wiele bardziej niż różnego rodzaju szkodliwe czynniki. Zobaczycie, jaka jest długość życia na nagrobkach (w Katowicach, Chorzowie) wymieniona - 50 lat, 54, 38, bo tam ludzie naprawdę byli zagrożeni, a w Krakowie - 98, 87, 78.
W Krakowie ludzie żyli najdłużej w Polsce, mimo że był smog, jak to mówili, największy w Polsce.
Ja się wychowałem w miasteczku, które [...] po prostu było zasmrodzone nie gorzej niż Kraków. Wyrosłem na zdrowego człowieka bez alergii, bez niczego - mówił.
Samorządowiec dodał także, że
"organizm też potrzebuje pewnych bodźców":
- Oczywiście nadmiar bodźców szkodzi. Ale spróbujmy się odizolować od wszystkich szkodliwych bodźców, umrzemy w ciągu tygodnia - stwierdził.