W Krakowie
władze miasta coraz
ostrzej walczą ze smogiem
. Bezzałogowe
drony ruszyły nad miasto
w celu sprawdzania, czy mieszkańcy przestrzegają surowych zakazów związanych ogrzewaniem domów. Regularne patrole potrwają
do 10 grudnia 2019 r.
Badania są prowadzone w całym mieście przez firmę zewnętrzną na zlecenia miasta.
Sprzęt kontrolujący
obywateli
posiada kamerę oraz czujnik,
dzięki któremu można ocenić, czy w poszczególnych nieruchomości jest spalane paliwo stałe.
W związku z tym ostatnio
jeden z mieszkańców Krakowa został skazany przez sąd na miesiąc ograniczenia wolności.
Zobowiązano go
do wykonywania prac społecznych w wymiarze
20 godzin miesięcznie.
Mężczyzna
nie zastosował się
do przepisów
ustawy antysmogowej.
- Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia uznał za winnego mieszkańca, który w październiku br. spalał w piecu centralnego ogrzewania zabronione rodzaje paliw - drewno i węgiel i wymierzył mu karę 1 miesiąca ograniczenia wolności, zobowiązując go do wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 godzin miesięcznie - napisano w komunikacie na facebookowym profilu Straży Miejskiej Miasta Krakowa.
Za ignorowanie przepisów grozi pouczenie
, mandat karny
od 20 do 500 zł
, bądź skierowanie
wniosku o ukaranie do sądu
, co może grozić
grzywną w wysokości nawet do 5 tys. zł.