Edyta Górniak
w ostatnim czasie jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych. W wakacje przestrzegała swoich obserwatorów przed
wodą butelkowaną:
- (Niestety dla ludzi) prawdziwa woda występuje tylko na wolności. Reszta, czyli wszystkie zamknięte w na lata w butelkach, to substancje tylko złudnie podobne charakterem do wody. Woda to życie. Nie można zamknąć naturalnej flory bakteryjnej w butelce, bo zgnije.
Aby nie zgniła, musi ulec obróbce, czyli zniszczeniu jej flory. W ten sposób powstaje substancja / substytut na podobieństwo wody. Ma jej charakter, lecz nie ma jej struktury - mówiła.
Dała też radę jak ją
ożywić:
- Możesz ożywić wodę intencją miłości i wdzięczności. Jeśli uzyskasz właściwy kod jej częstotliwości, zmienisz jej strukturę. Na podobnej zasadzie upraszczając, jak uruchamia się silnik od silnika - tłumaczyła.
Z kolei we wrześniu zwierzyła się z tego jak
postrzega Kościół
. Stwierdziła, że czasem chodzi do kościoła, ale tylko dlatego, że wymaga uzdrowienia. Dodała też, że
wierzy w reinkarnację:
Dziś Górniak poprosiła swoich obserwatorów na Instagramie, by zadawali jej pytania. Jedno z nich dotyczyło, tego k
im piosenkarka była w innym wcieleniu:
"Co do wcześniejszych wcieleń poprosiłam o aktywację wyłącznie nabytych umiejętności i wiedzy, bez aktywacji pamięci zdarzeń.
Na Ziemi jestem od 4000 lat, mierząc czasem linearnym
" - napisała Górniak.
Diwa odpowiedziała też na pytanie, czy
Halloween
sprowadza złą energię:
"Tak. Zawsze wszystko, co symbolizuje krew, cierpienie, strach, tzw. śmierć otwiera zaproszenie dla przestrzeni niskich lub bardzo niskich wibracji. Dla dziwnych, ciężkich okoliczności, lub odczuć. Nie od razu i to zmyla ludzi, bo nie łączą zdarzeń. To trochę jak nieświadoma i niebezpieczna zabawa w wywoływanie duchów i zaproszenie ich do swojego życia i domu. Nawiedzony dom bardzo ciężko uwolnić… ale zawsze możesz zaryzykować" - napisała.