fot. East News
Jeden z liderów Konferederacji
Krzysztof Bosak
w rozmowie z
Rzeczpospolitą
komentował dziś decyzję nowojorskiej ławy przysięgłych, która uznała
Donalda Trumpa
za winnego 34 zarzutów karnych. W jego ocenie to "błaha sprawa", którą Amerykanie "mają gdzieś" i nie wpłynie na szanse Trumpa w wyborach prezydenckich. Jak stwierdził, może być tak jak "w przypadku Grzegorza Brauna", że Trumpa "nagrodzą wyborcy".
W czwartek ława przysięgłych uznała, że Trump jest
winny
wszystkich stawianych mu zarzutów w sprawie karnej dotyczącej fałszowania dokumentacji biznesowej. To bezprecedensowy i historyczny wyrok, który czyni Trumpa pierwszym w historii prezydentem USA skazanym w procesie karnym.
Krzysztof Bosak w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem z
Rzeczpospolitej
stwierdził, że decyzja ławy nie tylko nie osłabi Trumpa, ale może go wzmocnić.
- Z pierwszych doniesień jakie mamy po tym skazaniu o rekordowych wpłatach na jego kampanię widać, że to go może wzmacniać. On się od tego wyroku może odwoływać.
Sprawa jest tak naprawdę błaha z perspektywy widzenia przeciętnego Amerykanina,
absolutnie to go nie dyskwalifikuje, jeżeli chodzi o prezydenturę. Przypomnijmy, że chodzi o jakieś drobne fałszerstwo księgowe w jednej z wielu jego firm, gdzie wrzucił w koszty umowę z panią, z którą miał relacje, a te relacje chciał ukryć i, jak rozumiem, płacił za milczenie tej kobiety - mówił.
- Moim zdaniem Amerykanie wiedzą, że Trump jest trochę libertynem i tym się kompletnie nie przejmują. Dla nich istotne jest to, że jest twardym facetem, który załatwia sprawy i jest skuteczny i ta sprawa tylko to przeciętnemu Amerykaninowi pokazuje, że to jest gość, który się nie patyczkuje - jak trzeba kogoś opłacić, to go opłaci,
jak trzeba postraszyć to postraszy.
Zdaniem Bosaka Amerykanom nie przeszkadza też to, że Trump zdradzał żonę.
- Moim zdaniem demokratyczna publiczność wyborów w Stanach Zjednoczonych, ale także w Polsce, doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że
politycy mają swoje słabostki
i interesuje to że będzie politycy byli skuteczni i nie zdradzali swojego kraju, zawierali skuteczne porozumienia z innymi państwami, a nie czy zafakturują jakąś swoją kochankę. (…) To tak jak z pijaństwem Aleksandra Kwaśniewskiego, pomimo jego pijaństwa Polacy dwa razy wybierali go na prezydenta.
Jak stwierdził Bosak, "amerykańscy wyborcy mają poważniejsze problemy i tę sprawę mają gdzieś". W jego ocenie Trump, tak jak Grzegorz Braun, może zostać "nagrodzony" przez wyborców.
-
Tak jak w Polsce wielu wyborców nagrodziło Grzegorza Brauna rekordowymi wpłatami,
za każdym razem, gdy nakładano na niego dyscyplinarne kary, tak samo jest z Donaldem Trumpem, ten sam mechanizm.
Ludzie solidaryzują się z kimś, kto według nich jest krzywdzony
.
- Być może amerykańscy wyborcy uważają, że to jest po prostu sprawa polityczna, że tak naprawdę tam się nie ma czego się czepiać, że należy dać mu spokojnie prowadzić kampanię wyborczą.