Na początku miesiąca gościem programu
Jedziemy
w TVP był były
szef MON Antoni Macierewicz
. Kiedy dziennikarz skończył rozmowę z byłym ministrem obrony narodowej zaczął kierować się do pozostałych gości w studiu.
W tym momencie znajdujący się w studiu
Jarosław Jakimowicz
stwierdził, że
musi podziękować politykowi za jego pracę dla Polski.
- Dziękuję za ten wspaniały wiek. Dziękuję za 50 lat walki o niepodległość, dziękuję za kraj, w którym żyję w imieniu moich dzieci, w imieniu Polaków wszystkich, którzy to rozumieją i tych którzy rozumieją to inaczej.
Jestem dumny i zaszczycony
- powiedział do Macierewicza.
Po tym wydarzeniu kariera aktora nabrała tempa. W poniedziałek pojawiły się informacje, że
Jarosław Jakimowicz został prowadzącym programu
Pytanie na śniadanie extra
-
cyklu emitowanego po
Pytaniu na śniadanie
codziennie od poniedziałku do soboty.
Marszałek Senior
w rozmowie z Wirtualną Polską
skomentował teraz zachowanie Jarosława Jakimowicza.
- Pan Jakimowicz
jest wybitnym artystą, dziennikarzem, człowiekiem świata sztuki.
Bardzo wysoko go cenię i jestem mu bardzo wdzięczny za jego patriotyczną, polską postawę. To jest moje stanowisko - powiedział Antonii Macierewicz.
Na pytanie o to, czy podziękowania Jakimowicza pomogły aktorowi w karierze, Macierewicz stwierdził:
- Ludzie, którzy mają minimum świadomości o uczciwości wzajemnej, nie zadają takich pytań. Proszę mnie zwolnić od zajmowania się sprawami, które nie są moją kompetencją.
Na pytanie dziennikarz WP
o ewentualne wzruszenie słowami Jakimowicza
, o którym sam aktor opowiadał w wywiadach, Macierewicz stwierdził, że
"nie udziela takich wywiadów" i odłożył słuchawkę.