Brazylijski piłkarz
Neymar da Silva Santos Júnior
został
oskarżony o gwałt.
Doniesienie na policję, złożyła kobieta, którą poznał przez Internet. Znajomość szybko się rozwinęła. Umówili się na randkę. Piłkarz opłacił jej pobyt oraz bilety. Potem spotkali się w hotelu.
W sieci pojawił się
raport policji z Sao Paulo
. Wynika z niego, że podczas spotkania para piła alkohol. Po kilku chwilach czułości,
miało dojść do stosunku, wbrew woli kobiety.
Na stronie piłkarza pojawił się komunikat od jego prawników, którzy zapewniają, że opisana przez nią sytuacja nie miała miejsca.
Głos zabrał także sam piłkarz, który na Instagramie opublikował wideo z fragmentami rozmów z kobietą.
Tłumaczy, że rozmowy są intymne, ale musi je opublikować:
-
To intymne momenty, ale muszę je pokazać, by udowodnić, że do niczego nie doszło.
Jestem oskarżany o gwałt, to bardzo silne słowo. To była pułapka, a ja w nią wpadłem.
To posłuży mi jako lekcja na przyszłość
- skomentował.
Z rozmów wynika, że para pisała o tym, że podczas spotkania kobieta zrobi piłkarzowi masaż, ale
"nie może obiecać, że dokończy go rękami".
Wysyłała też, swoje zdjęcia.
Kobieta napisała też piłkarzowi, że śnił jej się:
- Pokażę ci, co robiliśmy. Ja byłam zwierzyną i szukałam łowcy.