Władze
Kolumbii
chcą walczyć z producentami kokainy. Planują wznowić lotnicze
rozpylanie toksycznego środka chemicznego
, jakim jest
glifosfolat
na odległych obszarach wiejskich. Ma to
powstrzymać uprawę koki
, która jest głównym składnikiem kokainy.
Światowa Organizacja Zdrowia powiązała glifosfolat z rakiem i sklasyfikowała jako substancję
"prawdopodobnie rakotwórczą dla ludzi"
.
Przeciwnicy rozpylania chemikaliów podnoszą, że będzie do
niebezpieczne dla mieszkańców obszarów wiejskich
.
Władze Kolumbii przekonują jednak, że rozpylenie toksycznego środka może odbywać się "w bezpieczny dla mieszkańców sposób".
Do
2015 roku
w Kolumbii rozpylano substancje chemiczne, by uniemożliwiać uprawę koki. Wówczas jednak urzędujący prezydent
Juan Manuel Santos przerwał tę praktykę
.
Teraz
jego następca,
popierany przez Donalda Trumpa,
Ivan Duque
, chce ponownie wysłać samoloty z chemikaliami nad obszary wiejskie, gdzie uprawiana jest koka.
Według rządzących uniemożliwienie uprawy koki
ograniczy handel narkotykami
w Kolumbii i
przemoc ze strony gangów
. Jak podaje CNN tylko w tym miesiącu doszło do kilku zdarzeń, w wyniku których zginęło 36 osób, w tym kilkoro dzieci.
Przeciwnicy rozpylania chemikaliów podnoszą także, że w ten sposób może także
ucierpieć pozostała roślinność
. Ekwador w 2008 roku wniósł sprawę do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości, zarzucając Kolumbii, że opryski z powietrza w pobliżu ich wspólnej granicy były szkodliwe dla jej własnego środowiska naturalnego. Sąd stanął po stronie Ekwadoru.
Według najnowszego sprawozdania ONZ bazującego na danych z 2017 roku dotyczącego narkotyków
Kolumbia odpowiada za około 70% światowej produkcji kokainy
.