Wczoraj
minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek
zorganizował konferencję prasową poświęconą tematowi
egzaminów maturalnych
. Szef resortu podczas swojego wystąpienia przypomniał, że tegoroczni absolwenci liceów ogólnokształcących są pierwszym rocznikiem, który kończy edukację
w systemie 8 plus 4
, czyli po reformie wprowadzonej przez Prawo i Sprawiedliwość, w ramach której uczniowie kończą osiem klas szkoły podstawowej i cztery lata szkoły średniej.
Tegoroczni absolwenci szkół średnich kształcili się w dobie
pandemii koronawirusa
, na co zwrócił uwagę minister Czarnek. Podkreślił, że wymagania egzaminacyjne w związku z tym są inne:
- Chcę również przypomnieć, że w związku z tym, że tegoroczni maturzyści byli w liceach i to na początku swojej przygody z liceami, w okresie pandemii koronawirusa i nauki zdalnej, toteż nie obowiązują wymagania takie, jakie obowiązywałyby, gdyby nie czas pandemii i nauki zdalnej - podkreślił.
Wymagania mają być obniżone nawet o 25 procent
:
- Na wszystkich egzaminach, ze wszystkich przedmiotów, tegoroczne wymagania egzaminacyjne są obniżone o ok. 20-25 procent - podał.
Jeśli chodzi o egzamin z języka polskiego z powodu pandemii jeszcze w tym i kolejnym roku na wypracowaniu będzie mniej słów do napisania, będzie obowiązywać mniej lektur, a na poziomie rozszerzonym nie będzie testu.
Co istotne zadecydowano także o
odejściu
od wymogu zdawania egzaminu na
poziomie rozszerzonym z progiem 30 procent:
- Tak jak w latach ubiegłych do zdania egzaminu na poziomie rozszerzonym wymagane jest przystąpienie do tego egzaminu, a nie osiągnięcie progu 30 procent - sprecyzował.
W tym roku odbędzie się także egzamin ustny, który został odwołany dla ubiegłorocznych maturzystów w związku z pandemią:
- W tym roku
powracamy do egzaminu ustnego
i od tego odejścia nie ma. Egzaminy ustne towarzyszyły maturom zawsze, 5, 10 czy 30 lat temu. Zostały wycofane w trakcie pandemii wyłącznie ze względów sanitarnych. Teraz nie ma powodu, by od nich odstąpić - mówił