Michał Adamczyk wyszedł pocieszać fanów TVP, ale też zdążył już rozwiązać umowę xD

W ostatnich dniach głośno było o

na czele z

Ostatni raz pojawiała się ona w Wiadomościach 8 grudnia. Współpracownicy prezenterki mają być rozczarowani jej postawą.

- Zajęła się pieniędzmi dla siebie. Kiedy dopięła swego, cała reszta przestała ją obchodzić. Zostawiła wszystkich na Placu Powstańców Warszawy - miał powiedzieć jeden z jej współpracowników.

Według doniesień Holecka miałaby liczyć na 600 tysięcy złotych odprawy. Przeszkodzić jej w tym mają jednak nowe władze:

Okazuje się, że z tonącego okrętu ucieka także

. Miał on rozwiązać umowę z TVP z

. Oprócz tego miał on umowę etatową w TVP, jednak gazeta.pl, która informuje o sprawie, nie wie, jaki jest jej status.

Gazeta.pl podaje, że Adamczyk miał zagwarantowane w umowie sześć wynagrodzeń, a kolejnych dziewięć z tytułu zakazu konkurencji. Łącznie miałoby to dawać

Serwis informuje, że w redakcji

nie bardzo ma już kto pracować. Część reporterów i wydawców miała

-

. Dyrekcja się zawinęła, o kasę dla siebie zadbali, a nie o ludzi, którzy ten program robili - cytuje swojego informatora gazeta.pl

By

mogły działać w ostatnich godzinach miało się odbyć spotkanie zastępcy szefa TAI Samuela Pereiry i Marcina Tulickiego z pozostałymi pracownikami. Mieli oni przekonywać, że Tusk i jego ekipa nie ma prawnych możliwości odbicia TVP.

Dziś przed wejściem do siedziby Telewizji Polskiej o godzinie 16 rozpoczął się

. Na demonstracji nie pojawiło się zbyt wiele osób. Był wśród nich także Michał Adamczyk. Dziękował on protestującym za przybycie:

-

, za to, że bronicie Telewizji Polskiej. Jednocześnie chciałbym państwa uspokoić, że nic złego się nie dzieje, dlatego, że zmienić zarząd Telewizji Polskiej może wyłącznie Rada Mediów Narodowych. Na razie nic nam nie wiadomo o tych planach. Każde inne działania, poza RMN, próby przejęcia Telewizji Polskiej przez jakąś grupę polityków byłyby działaniami niezgodnymi z prawem. Oczywiście jest możliwość, by zmienić ustawę, ale ona musi przejść normalną ścieżkę legislacyjną. Sejm, Senat, prezydent. Mamy liczne ekspertyzy prawników, że każda próba przejęcia Telewizji Polskiej, poza tymi ścieżkami, o których wspomniałem, byłaby niezgodna z prawem - mówił do zgromadzonych Michał Adamczyk.