Bratnice, Czechy, 14.09.2024r., fot. East News
Sytuacja hydrologiczna na południu Polski jest dramatyczna. Z godziny na godzinę poziom rzek w Polsce rośnie. Obecnie według danych IMGW
stan alarmowy został przekroczony na 89 stacjach hydrologicznych
, zaś przekroczenie stanu ostrzegawczego odnotowano na kolejnych kilkudziesięciu stacjach.
Kłodzko i Głuchołazy zostały zalane
. Mieszkańcy wielu miejscowości są ewakuowani w związku zagrożeniem powodziowym. Jest już także niestety jedna ofiara śmiertelna powodzi.
Nie lepiej wygląda sytuacja powodziowa u naszych południowych sąsiadów w
Czechach
. Poziom wody w
czeskich rzekach stale rośnie
. Sytuacji nie poprawia także ciągle padający ulewny deszcz.
Na rzece Opawie w mieście o tej samej nazwie przepływ wody przekroczył już poziom z powodzi z 1997 roku. W nocy z soboty na niedzielę jej poziom przekroczył pięć metrów, gdy zwykle jej poziom wynosi około jednego metra. Woda z Opawy miała już zalać pobliskie osiedle.
Podobnie sytuacja wygląda również na Odrze w Ostrawie-Svinowie oraz na Opawicy w Karniowie. Hydrolodzy podają, że kulminacja fali powodziowej na Opawie, Odrze i Opawicy będzie miała miejsce dziś po południu. Meteorolodzy podają z kolei, że na Czechy spadło już około 80 procent spodziewanej sumy opadów. Spodziewane jest jednak, że na niektórych terenach deszcz może padać jeszcze przez 24 godziny.
Cztery osoby są poszukiwane
. Trzy z nich miał porwać nurt rzeki Starzicz w gminie Lipova. Osoby te podróżowały autem, które zjechało do rzeki. Z kolei czwartą zaginioną osobą jest 54-letni mężczyzna, który sprzątał teren wokół domu położonego obok Jankovickiego Potoku. Niestety wpadł do niego i nie udało się go wyciągnąć z wody.
Dziś rano władze
Czeskiego Cieszyna zarządziły ewakuację
dzielnicy położonej przy wzbierającej Olzie. Na razie rzeka jest w korycie, a działania mają charakter prewencyjny. Woda w Olzie sięga prawie pięciu metrów.