Bloger i oficer Sił Zbrojnych Ukrainy Anatol Sztefan poinformował, że na wielu kanałach propagandowych w Telegramie pojawiły się informacje o
rzekomej obecności "oddziałów NATO"
w przygranicznym Wołczańsku na północy obwodu charkowskiego. Rosjanie w ten sposób
tłumaczą swoje porażki na froncie
, o których głośno w mediach od kilku dni.
Oficer podkreślił, że fake news jest powielany przez "korespondentów wojskowych", którzy przekazują informacje dotyczące wojny w Ukrainie. Propagandyści twierdzą, że wspomniane oddziały wkroczyły także do Kozackiej Łopani.
"Wołczańsk został
okupowany przez wojska NATO
. Dokładnie tak i kropka. Stamtąd piszą, że w mieście praktycznie nie ma ukraińskich nazistów. Jest
wielu czarnoskórych i anglojęzycznych
" - wiadomość o takiej treści pojawiła się jednocześnie na wielu rosyjskich kanałach propagandowych.
"Dzięki 14. niezależnej brygadzie zmechanizowanej
ukraińska flaga znów powiewa w kolejnym mieście
w obwodzie charkowskim. I tak będzie wszędzie. Wypędzimy najeźdźców z każdego ukraińskiego miasta i wsi" - przypomniał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
To nie jedyny sukces Ukrainy w ostatnich dniach. Szef Ługańskiej Obwodowej Administracji Wojskowej Serhij Haidai poinformował na Telegramie, że
Rosjanie i kolaboranci uciekają w kierunku Rosji
, a na drogach wyjazdowych tworzą się kilometrowe korki: