Znany rosyjski pianista
Luka Safronow-Zatrawkin
przykuł się wczoraj do drzwi jednej z restauracji McDonald's. W ten sposób chciał
zaprotestować
przeciwko zawieszeniu przez sieć działalności w kraju. Nagrania z akcji protestacyjnej, jak i z późniejszego zatrzymania przez policję pojawiły się w sieci, a sam muzyk opublikował
"manifest"
, w którym twierdzi, że jego prawa zostały pogwałcone, a zamykanie restauracji to "ludobójstwo psychologiczne".
Przypomnijmy, że tymczasowe zamknięcie restauracji McDonald's ogłosił w zeszły wtorek, była to reakcja na rosyjską inwazję w Ukrainie. W sumie sieć ma w Rosji
850 lokali
, w komunikacie podkreślono jednak, że ponad 60 tysięcy pracowników wciąż będzie otrzymywało pensje.
O zamknięciu sieci restauracji poinformowały również rosyjskie propagandowe media, jako przyczynę podając jednak
"problemy z zaopatrzeniem"
. Informacja o zamknięciu McDonald's wywołała ogromne kolejki, zarówno w restauracjach, jak i na podjazdach McDrive. Niektóre lokale zawiesiły pracę od razu, wszystkie ostatecznie miały zamknąć się do dziś.
Przeciwko decyzji McDonald's postanowił zaprotestować Luka Safronow-Zatrawkin. To rosyjski pianista, syn
Nikasa Safronowa
, znanego malarza, który zasłynął m.in. wykonywaniem portretów polityków. Luka słynie z kolei z wielu skandali, w 2016 roku, kierując samochodem, śmiertelnie potrącił 72-letnią pieszą.
Pianista przykuł się kajdankami do drzwi restauracji przy Placu Puszkina w Moskwie. Do nagrywającej go kamery powtarzał, że McDonald's go opuszcza.
- Jesteśmy odpowiedzialni za tych, których oswoiliśmy.
Karmili nas tym jedzeniem przez 30 lat,
mówili, że powinniśmy je kochać, a teraz nas opuszczają - mówił.
Protest pianisty przerwała policja, która rozkuła go z kajdanek. Wieczorem na Instagramie, dziękując fanom za wsparcie, mówił, że otrzymał niewielką grzywnę. Nawoływał też, aby obserwować go na Telegramie, ponieważ od północy 14 marca Instagram został zablokowany przez Roskomnadzor - rosyjski urząd kontroli mediów.
Na
Telegramie
Luka opublikował manifest, w którym tłumaczy, że
zamknięcie restauracji McDonald's narusza jego prawa i wolności
.
"Urodziłem się 31 października 1990 roku - dokładnie 9 miesięcy po otwarciu pierwszej restauracji McDonald's w Rosji. Prawdopodobnie ten nieprzypadkowy zbieg okoliczności wpłynął na całe moje przyszłe życie. Wraz z McDonald’s w moje życie wkroczyły wolności - wolność wyboru, swoboda poruszania się, swoboda w przekazywaniu własnych wartości i podążaniu za nimi. Amerykanie nas oswoili i to nie tylko fast foodem. Promując wszędzie swoją filozofię tolerancji i demokracji, przyzwyczaili nas do wolnego sposobu myślenia. Co się jednak dzieje teraz?
Powszechne ograniczanie naszych wolności
, które w ciągu ostatnich 30 lat stały się integralną częścią naszego życia" - pisze pianista.
"Zawsze byłem wolnym człowiekiem. I nie mogę zrozumieć, jak zasłużyłam na karę i zmuszenie do zrobienia tego, czego nie chcę. Dlaczego politycy z krajów, które są nam nieprzyjazne,
zmuszają nas, zwykłych, spokojnych ludzi, do zmiany naszego zwykłego sposobu życia?
Wartości, które zawsze przekazywałem światu, związane są między innymi z pozytywnym nastawieniem do ciała. Ważę ponad
270 kg
. To jest mój wybór, mój środek wyrazu i moja wolność. Do niedawna mogłem trzymać się własnych zasad i idei, którymi dzielę się z całą ludzkością".
"Ale teraz ja, zwykły spokojny muzyk, zostałem siłą pozbawiony tego prawa. Dziś
zostałem pozbawiony jedzenia, które jadłem przez całe życie
. Pozbawiony podróży i możliwości poznania świata. Pozbawiają mnie technologii, które rozwinęły się między innymi dzięki moim rodakom. Nawet nasze zwierzęta, które przez całe życie jadły to samo jedzenie, są krzywdzone i teraz zmuszone są cierpieć. Pozbawia się nas samych idei praw człowieka, pokazując, że wolność jest fikcją. Ponieważ politycy mocarstw światowych mogą jednym pociągnięciem pióra odebrać nam wolność".
Dalej Luka pisze o "ludobójstwie ekonomicznym i psychologicznym".
"Z całą odpowiedzialnością deklaruję, że
wycofywanie się marek, z którymi życie Rosjan jest ściśle związane, jest ludobójstwem ekonomicznym i psychologicznym
. Dlaczego w ogóle mówię o McDonaldzie? Ponieważ ta sieć restauracji stała się pierwszym powiewem wolności w 1990 roku. A teraz hamburgery McDonald's stają się symbolem pogwałcenia wolności. Przede wszystkim naruszenia ze strony Stanów Zjednoczonych - tego samego państwa, które za dużo mówi o poszanowaniu wolności każdego człowieka na całym świecie".
"Ten manifest jest moim pokojowym protestem przeciwko nadużywaniu mojej samoświadomości, przeciwko naruszaniu moich wolności. Wzywam zwykłych obywateli amerykańskich do wykazania się cywilną, humanitarną postawą i wpływania na decyzje swoich polityków".