Sąd zdecydował, że tatuażysta dramatycznie zawalił sprawę, tatuując gałki oczne tuszem do skóry, zapłaci odszkodowanie

Kilka lat temu głośno było

, która postanowiła

. Niestety w związku z tym, że procedura ta była bardzo ryzykowna dla zdrowia dziewczyny, nastolatka prawie straciła wzrok. Tatuażysta zapewniał, że wzrok dziewczyny w ciągu 3 tygodni wróci do normy. Tak się jednak nie stało. Lekarze musieli usunąć jedno z jej oczu i zastąpić je implantem. Z kolei drugie mimo leczenia reaguje jedynie na światło. Gałka oczna miała zostać trwale uszkodzona przez użyty przez Piotr A. tusz. Miał on

, a nie specjalnego produktu do tatuowania gałek ocznych.

Dziewczyna pozwała tatuażystę. Pod koniec ubiegłego roku zapadł wyrok. Musi on zapłacić fance Popka odszkodowanie w wysokości

. Wyrok jednak

. Prawnicy Gałuszki uważali, że kara pieniężna była nieadekwatna do czynu i zapowiedział

. Dziewczyna domagała się miliona złotych.

Sprawie przyjrzał się

i przychylił się on do wyroku Sądu Rejonowego pierwszej instancji i

Piotr A. oprócz kary finansowej 150 tys. zł i wykonania prac społecznych, musi pokryć koszty procesu. Razem będzie to około 170 tys. zł.

Prawnicy dziewczyny uważają, że odszkodowanie jest zbyt małe i będą domagali się przyznania renty dziewczynie:

- W mojej ocenie kwota 150 tys. zł jest niewielka. Nasz zespół prawników będzie

ę. Sprawa ta jest założona od lat, ale została zawieszona w wyniku prowadzonej sprawy karnej. Teraz wznowimy działania i będziemy walczyć o przyznanie comiesięcznej renty dla poszkodowanej w wysokości co najmniej najniższej krajowej - powiedział Gazecie Wrocławskiej adwokat Paweł Jagielski.

Adwokat zauważył, że uzyskanie 150 tys. zł. odszkodowania od Piotra A. może być trudne, ponieważ tatuażysta deklaruje, że nie posiada takich środków. Dodał także, że wykonywanie podobnych zabiegów powinno być zakazane lub poddane regulacjom, ponieważ wykonywane przez nieodpowiednie osoby może zakończyć się kalectwem.