Komisja Europejska
opracowała
raport
dotyczący
sankcji nakładanych na Rosję.
Wynika z niego, że są one bardzo
skuteczne.
W dokumencie, który przekazano państwom członkowskim, napisano, że sankcje spowodowały "natychmiastowe,
wysokie koszty dla Kremla"
i sprawiły, że znacznie ograniczyły możliwości polityczne i gospodarcze Moskwy, które wywołały napięcia finansowe.
Z raportu wynika także, że
zdegradowany został rosyjski potencjał przemysłowy i technologiczny,
negatywnie wpływając na "moskiewską politykę zagraniczną (włączając w to propagandę i cyber-narzędzia) i tworząc presję na elity i oligarchów".
Sankcje miały spowodować, że Rosja wkracza w
długotrwałą recesję
. Jeśli chodzi o dokładne wyliczenia, to w dokumencie miał znaleźć się zapis, że "kraje UE zgłosiły do tej pory
17,4 mld euro zamrożonych aktywów
należących do objętych sankcjami Rosjan i rosyjskich firm".
Oprócz tego ograniczenia nałożone przez UE na Rosję mają oznaczać dla Rosji stratę
90 mld euro.
Ma to być suma
"importowanych przez kraje Unii rosyjskich towarów, które zostały objęte sankcjami".
Z kolei eksport do Rosji objętych zakazem towarów to 30 mld euro.
Na początku października UE nałożyła kolejne sankcje na Rosję. Tym razem na listę sankcji zostało wpisanych 30 osób oraz siedem firm i instytucji. Znalezienie się na takiej liście oznacza zablokowanie majątków we Wspólnocie, a także, w przypadku osób, zakaz wjazdu do Unii. Restrykcjami zostały więc m.in. osoby odpowiedzialne za przygotowanie rosyjskich referendów na wschodzie Ukrainy. Oprócz nich sankcje nałożono także na ideologa Kremla, piewcę "ruskiego miru" Aleksandra Dugina.