fot. Facebook, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk / East News
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk
, szefowa Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zapowiedziała, że rząd pracuje nad projektem zmian
dotyczącym zwolnień lekarskich
. Dziś pracownik przebywający na L4 dostaje 80% swojego wynagrodzenia, rząd chce, aby było to 100%, rozważana jest również opcja 90%.
Dziemianowicz-Bąk w rozmowie z
Dziennikiem Gazetą Prawną
tłumaczyła, że
dziś za chorobę karani są i pracownik, i pracodawca
.
- Pracownik jest karany tym, że otrzymuje mniejsze wynagrodzenie, pracodawca tym, że musi znaleźć zastępstwo za nieobecnego pracownika i pokrywać koszty wynagrodzenia chorobowego, czyli 80% pensji. Jaki jest tego skutek? Ano taki, że pracownicy przychodzą chorzy do pracy, bo nie chcą tracić części wynagrodzenia. Zagrażają więc zdrowiu swojemu oraz swoich kolegów i koleżanek. Z kolei pracodawcy krzywo patrzą na chorowitych pracowników, którzy nie są w pełni sił i zdrowia. Tymczasem w dobie starzejącego się społeczeństwa musimy przestawić nasz rynek pracy tak, by był przyjazny osobom starszym, z niepełnosprawnościami czy właśnie osobom, które nie zawsze są w dobrej kondycji zdrowotnej - stwierdziła.
Jak przyznała, prace nad projektem zmian toczą się już w ministerstwie.
- Jest dla nas jasne, że za chorobę nie powinno się karać ani pracodawcy, ani pracownika.
Rząd rozważa różne warianty zmian.
- Bierzemy przy tym pod uwagę stopień obciążenia składkami. Dziś składka chorobowa jest w 100 proc. opłacana przez pracownika. Dla pracowników trudne więc do wyobrażenia byłoby to, że państwo ściąga ciężar z barków przedsiębiorcy, a oni z tego nic nie mają. Dlatego jest rozważana propozycja, by czas na chorobowym był płatny w 90 albo 100% - poinformowała minister.
Jak dodała, obecnie trwają analizy skutków finansowych różnych wariantów rozwiązania. Zapewniła, że wszelkie zmiany będą procedowane tak, aby i pracodawcy, i pracownicy mogli się do nich przygotować.