Waldemar Bonkowski
został oskarżony o
znęcanie się nad psem ze szczególnym okrucieństwem
. Były senator PiS
przywiązał zwierzę do haka i ciągnął je za samochodem
. Teraz Sąd Rejonowy w Kościerzynie
uznał go za winnego zabicia psa i skazał mężczyznę na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata
. Wyrok nie jest prawomocny.
Dodatkowo Bonkowski otrzymał zakaz posiadania psów przez najbliższe 5 lat, musi zapłacić 20 tysięcy zł nawiązki oraz ma obowiązek składania kuratorowi sprawozdań z odbywanej kary.
Prokuratura wnioskowała o karę roku i ośmiu miesięcy bezwzględnego więzienia.
Zapowiedziała, że wystąpi do sądu o pisemne uzasadnienie wyroku.
Całe zdarzenie miało miejsce w marcu zeszłego roku. Kamera samochodowa jednego z kierowców zarejestrowała, jak Bonkowski przywiązuje do samochodu psa, a następnie wsiada za kierownicę. Zwierzę początkowo biegnie za samochodem, jednak w pewnym momencie nie nadąża i przewraca się:
Polityk nie przyznawał się do winy. Mężczyzna tłumaczył, że zwierzę uciekło, dlatego ten ruszył na poszukiwania, a lina na haku była po to, żeby doprowadzić psa do domu. Bonkowski twierdził, że gdy zwierzę się przewróciło to ten zatrzymał się i odpiął linę. Ostatecznie
ciało psa znaleziono na posesji byłego senatora
.
Prokurator Bożena Sobień-Bretes domagała się kary bezwzględnego pozbawienia wolności na rok i 10 miesięcy więzienia, zakazu posiadania zwierząt na 10 lat, przepadku samochodu oraz nawiązki na towarzystwo opieki nad zwierzętami.
Swoją niechęć do polityka wyrazili także sąsiedzi wywieszając plakaty z wizerunkiem skazanego.
Mężczyzna otrzymał tytuł Dewianta Roku
, który jest nawiązaniem do słów byłego senatora z 2019 roku: "mamy dość dyktatury dewiantów":