fot. EastNews
Sejm przegłosował wczoraj poprawkę do tzw.
Tarczy 4.0
, dzięki której pracownicy na tzw. śmieciówkach sami będą mogli składać wnioski o "postojowe". Poprawkę proponował klub Lewicy.
- Rząd tak skonstruował tarczę, że bardzo
wiele osób, które pracują na śmieciówkach praktycznie nie dostało prawa do postojowego
, ponieważ, żeby otrzymać postojowe o to postojowe musi zawnioskować ten, który na śmieciówce zatrudnia - mówił kilka dni temu podczas konferencji prasowej
Adrian Zandberg
.
Wczoraj poinformował, że
udało się usunąć "antypracowniczy absurd" z ustawy
.
"Pracownicy na śmieciówkach
będą mogli sami zwrócić się o postojowe
. Dotąd można ich było zostawić na lodzie, bez jakiejkolwiek pomocy - i tak się niestety działo. Nieuczciwe firmy, które zatrudniały na śmieciówkach niezgodnie z prawem, bały się kontroli umów i nie chciały składać wniosków o postojowe" - pisze Zandberg.
Jak dodaje, do biur posłów Lewicy zgłaszało się wiele osób zatrudnionych na śmieciówkach, którzy zostali bez grosza.
"Ludzie, którzy i bez tego mają teraz ciężko na rynku pracy, lądowali z pustym portfelem"
.
Zandberg podkreśla, że jego klub walczył o zmianę wiele tygodni.
"Byliśmy, jak to ujął pewien poseł liberałów, nudni i namolni.
Rząd tygodniami twierdził, że problemu nie ma, ale w końcu przyznał nam rację
".
Teraz, jeśli zleceniodawca odmówi pracownikowi złożenia wniosku o postojowe, pracownik sam będzie mógł zwrócić się o to do ZUS.