Wczoraj w Krakowie odbyła się
manifestacja pielęgniarek
, które protestują w związku z zeszłoroczną nowelizacją prawa. Jak tłumaczą, chcą
płac odpowiadających ich wykształceniu
, tymczasem nie wszystkie szpitale podniosły pensje pielęgniarkom z tytułem magistra. Zdarza się też, że dyrekcja szpitali
degraduje pielęgniarki z tytułem specjalisty
, aby nie wypłacać im wyższych wynagrodzeń.
Zgodnie z zeszłoroczną nowelizacją wynagrodzenie pielęgniarek i położnych zależy teraz m.in. od
wykształcenia i kwalifikacji
. Minimalna pensja dla pielęgniarek z tytułem magistra i wymaganą specjalizacją wzrosło z 5477,52 do 7304,66 zł, natomiast minimalne wynagrodzenie dla pielęgniarek ze średnim wykształceniem, bez tytułu specjalisty z 3772,25 do 5322,78 zł.
Część środowiska od początku sprzeciwiała się tym zmianom, podkreślając, że
dyskryminują one pięlęgniarki ze średnim wykształceniem
. Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych (OZZPiP) twierdzi, że
różnice płacowe należy zmniejszyć
. To jeden z postulatów
obywatelskiego projektu
zmian w ustawie, pod którym trwa zbiórka podpisów.
Równolegle pojawił się kolejny problem. Jak tłumaczą pielęgniarki,
nie wszystkie szpitale wprowadziły podwyżki
, których wymaga ustawa. OZZPiP od zeszłego roku zgłasza kolejne przypadki
degradowania pielęgniarek ze stanowisk i nieuznawania ich kwalifikacji
.
- Dyrektorzy szpitali nie wypłacają wyższych wynagrodzeń za wyższe wykształcenie, stwierdzając, że ono nie jest potrzebne, i wręczają pielęgniarkom wypowiedzenia. Degradują też pielęgniarki ze stanowiska magister pielęgniarstwa ze specjalizacją do stanowiska pielęgniarka, a co za tym idzie - nie wypłacają ponad dwóch tysięcy złotych wynagrodzenia - mówią pielęgniarki w rozmowie z
Gazetą Wyborczą
.
Przeciwko takim praktykom protestują m.in. pielęgniarki ze
Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie
, które już w marcu zorganizowały pierwszą pikietę.
"W największym i najnowocześniejszym szpitalu w Europie Środkowej
uzyskane wykształcenie nie ma przełożenia na wynagrodzenie
w odniesieniu do grupy pielęgniarek i położnych. Z uwagi na fakt, że żaden dialog w przedmiotowym zakresie z pracodawcą nie jest możliwy, a wszelkie pokojowe działania w przedmiotowej sprawie poniosły fiasko, pielęgniarkom i położnym nie pozostało nic innego jak publiczne wyrażanie swojego niezadowolenia. Organizowana PIKIETA jest pierwszym tego przejawem" - pisały wówczas pielęgniarki.
We wczorajszym proteście, który odbył się pod hasłem
"Stop degradacji, stop dyskryminacji"
wzięły udział zarówno pielęgniarki z Krakowa, jak i Tarnowa czy Zakopanego. Manifestacja rozpoczęła się przed Urzędem Marszałkowskim, a następnie jej uczestnicy przeszli pod siedzibę Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego. Według policji brało w niej udział ok. 700 osób.
Pielęgniarki biorące udział w proteście tłumaczyły, że
są "szykanowane" za swoje wykształcenie
.
-
Musimy się wręcz spowiadać z własnego wykształcenia i za każdym razem udowadniać, że coś jesteśmy warte. Zadajemy sobie pytanie, co stało się z 30 czerwca 2022 r. na 1 lipca 2022 r, gdzie dyrekcja przestała honorować najwyższe wykształcenie pielęgniarek i położnych Szpitala Uniwersyteckiego. Do dnia dzisiejszego nie uzyskaliśmy żadnej odpowiedzi na to pytanie. Jest to dla nas mocno zaskakujące, bo doświadczenie, wykształcenie powinno być honorowane w takiej i w takim szpitalu - mówiła jedna z protestujących w rozmowie z reporterem RMF.
- My chcemy godnie zarabiać, ale to nie znaczy, że jedna koleżanka ma zarabiać ponad dwa tysiące więcej
. Chodzi o to, żeby każda pielęgniarka była doceniona i mogła godnie zarabiać. W ustawie jest słowo "wymagane wykształcenie" a nie "posiadane wykształcenie". Dlatego jest nowy projekt, żeby tę ustawę zmienić. Są zbierane podpisy i następny protest będzie 23 maja w Warszawie - dodaje inna.