W sobotę rano do
szkoły
działającej przy
Ambasadzie Rosji w Warszawie
weszli policjanci i pracownicy ochrony, rozpoczynając tym samym proces eksmisji. Strona rosyjska uważa, że to bezprawne działania i zapowiada "odpowiedź" z Moskwy. Sytuację w swoich kanałach społecznościowych na bieżąco relacjonuje natomiast agencja RIA Novosti.
W rosyjskiej szkole średniej przy ulicy Kieleckiej w Warszawie uczą się w niej dzieci wojskowych i dyplomatów. Działa jako placówka przy ambasadzie Rosji, ale
budynek szkoły zajmowany jest bezprawnie
. Tak samo było w przypadku "Szpiegowa" czyli budynków przy ulicy Sobieskiego, które w zeszłym roku udało się odzyskać władzom Warszawy.
W zeszłym roku polskie MSZ wydało rekomendacje dotyczące
postępowań egzekucyjnych
dotyczących właśnie nieruchomości przy ul. Sobieskiego, jak i szkoły przy ulicy Kieleckiej.
"W stosunku do obu tych nieruchomości zapadły prawomocne orzeczenia sądów polskich nakazujące ich wydanie prawowitemu właścicielowi - Skarbowi Państwa. Ponadto MSZ zarekomendowało wykorzystanie wszelkich przysługujących środków procesowych, aby postępowania sądowe w innych sprawach dotyczących nieruchomości toczyły się maksymalnie szybko" - informowano.
Dziś rano na polecenie warszawskiego ratusza przed budynkiem pojawili się policjanci i pracownicy ochrony, którzy wyłamali zamki. Rzecznik MSZ
Łukasz Jasina
w rozmowie z Onetem potwierdził, że ma to związek z postępowaniem egzekucyjnym.
Sytuację na bieżąco relacjonuje rosyjska agencja
RIA Novosti
.
"Przedstawiciele Urzędu m.st. Warszawy w towarzystwie policji przybyli do budynku szkoły przy ambasadzie rosyjskiej, służby zaczęły wyważać drzwi po odmowie ich otwarcia. Po wyłamaniu bramy i wejściu do szkoły przy Ambasadzie Rosyjskiej w Warszawie, polskie władze zablokowały bramę łańcuchem z zamkiem, aby nie można było stamtąd wywieźć mienia" - czytamy na
Telegramie
portalu.
Cytowany przez RIA Novosti
Andriej Ordasz
, doradca wysłannika Ambasady Rosji w Polsce stwierdził, że polskie władze dały pracownikom szkoły czas na opuszczenie budynku
do godziny 18
. Ambasador Rosji Siergiej Andriejew zapowiedział natomiast stanowczą reakcję ze strony Moskwy. Podkreślił, że działania polskich władz są niezgodne z prawem.
"Moskwa traktuje inwazję władz polskich na teren szkoły przy Ambasadzie FR jako
wrogie działania i rażące naruszenie Konwencji Wiedeńskiej
, a także ingerencję w rosyjskie mienie dyplomatyczne. Rosja odpowie na działania władz i policji, które włamały się do szkoły w ambasadzie - przekazał ambasador Rosji Siergiej Andriejew. Zaznaczył, że szkoła będzie nadal działać w innym lokalu, dzieci będą miały możliwość normalnego ukończenia roku szkolnego" - czytamy w relacji korespondenta Ria Novosti.
"Federacja Rosyjska
ostro zareaguje
na bezczelny krok Warszawy, wykraczający poza ramy cywilizowanej komunikacji międzypaństwowej" - podano z kolei w oświadczeniu rosyjskiego MSZ.
fot. East News