Na łamach MIT Technology Review ukazał się artykuł analizujący
skalę wykorzystania deepfejków przez chińskich influencerów
. Są one używane przede wszystkim do emitowania reklam i - jak się okazuje - w wielu przypadkach transmisje te trwają nawet 24 godziny na dobę.
Transmisje na żywo są obecnie w Chinach
dominującym kanałem marketingowym
. Influencerzy i streamerzy z milionami followersów są zatrudniani przez kolejne marki i zachęcają do zakupów występując na żywo na takich platformach jak Taobao, Douyin czy Kuaishou. Jak wylicza MIT Technology Review, najpopularniejsi twórcy w ciągu jednej nocy sprzedają towarzy warte ponad miliard dolarów. Jednocześnie koszty takich transmisji są również wysokie, dlatego marki szukają sposób na automatyzację tego procesu.
Wygląda na to, że najnowszym trendem jest użycie sztucznej inteligencji. Od 2022 roku kolejne startupy i duże firmy technologiczne oferują usługę
tworzenia deepfejkowych awatarów
na potrzeby transmisji na żywo. Wystarczy kilkuminutowa próbka wideo i 1000 dolarów, aby wygenerować "klona" streamera, który będzie mógł sprzedawać online 24 godziny na dobę.
Eksperci zauważają, że do tej pory deepfake wykorzystywano głównie w celach dezinformacji politycznej, ale dotychczasowe próby komercjalizacji użycia tej technologii w bardziej nieszkodliwy sposób kończyły się niepowodzeniem. Wykorzystanie generowanych przez sztuczną inteligencję streamerów, którzy n
adają reklamy przez całą dobę
ma być pierwszym przypadkiem, który faktycznie dobrze działa.
MIT Technology Review zwraca uwagę, że jest to możliwe głównie dzięki
postępom w pracach nad tą technologią
. Niedawno do wygenerowania "cyfrowego klona" potrzebne było 30 minut próbki wideo, teraz wystarczy już nawet minuta. Wygenerowany awatar bazuje natomiast na skryptach, które jeszcze jakiś czas temu były pisane przez ludzi, teraz również są tworzone przy pomocy sztucznej inteligencji. Teraz pracownicy muszą jedynie wprowadzać do skryptów podstawowe informacje takie jak nazwa i cena danego produktu.
Wraz z poprawą technologii usługi stały się też
tańsze
. Firmy Silicon Intelligence czy Xiaoice oficjalnie uruchomiły w tym roku usługę generowania cyfrowych klonów nawet za
mniej niż 1000 dolarów
. Do stworzenia awatarów potrzebna jest tylko minutowa próbka wideo.
Jak przekonują tego typu firmy, bardziej zaawansowana technologia pozwala nawet wykrywać komentarze użytkowników i znajdować na nie odpowiedzi w bazie tak, aby wyglądało, że awatar komunikuje się ze swoimi odbiorcami. Możliwe ma być nawet dostosowanie komunikacji marketingowej do aktualnej liczby widzów.
Eksperci uważają, że wygenerowani przez sztuczną inteligencję streamerzy nie będą mogli zastąpić największych gwiazd marketingowego streamingu i pokonać gwiazd branży e-commerce, ale są wystarczająco dobrzy, żeby zastąpić tych ze średniej półki. Ma to być szansa na optymalizację kosztów. Już teraz wielu prawdziwych streamerów po północy zastępują ci cyfrowi.
- Jeśli firma zatrudnia 10 takich gospodarzy transmisji na żywo, ich poziom umiejętności na pewno się różni. Być może dwóch lub trzech najlepszych generuje sprzedaż na poziomie 70-80%.
Jeden wirtualny gospodarz może zastąpić pozostałych sześciu czy siedmiu streamerów
, którzy zarabiają dla marki mniej, a koszt jego utrzymania jest niższy - mówi w rozmowie z MIT Technology Review Chen Dan, dyrektor generalny Quantum Planet AI, firmy, która sprzedaje tego typu technologie.
Zwraca jednak też uwagę na wady cyfrowych streamerów, np. to, że nie mogą oni testować produktów na żywo. O ile sztuczna inteligencja bez problemu wygeneruje słowa i gesty, nie sprawi, że deepfejkowy influencer przetestuje kanapę dla marki meblowej czy położy się w łóżku. Brakuje im więc "atrakcyjności" prawdziwych influencerów.