Dziennik Bałtycki
informuje, że w centrum handlowym
Forum Gdańsk
w ostatnich dniach pojawiła się nowa
"atrakcja"
. Płynący przez środek kompleks
u zabytkowy fragment Kanału Raduni zabetonowano
i...
przykryto fototapetą przedstawiającą płynącą wodę
. Całość reklamowana jest jako "niesamowita sztuka 3D".
Informacje, że inwestor Forum chce
zabetonować fragment kanału
pojawiały się w mediach już w 2017 roku. Projekt krytykowały lokalne stowarzyszenia i część radnych. Władze miasta tłumaczyły, że w kanale zostanie wybudowane "drugie dno" i górą będzie płynęła woda. Choć
centrum otwarto w maju 2018 roku
,
do tej pory woda się nie pojawiła
.
Zamiast niej zainstalowano betonową płytę a na niej zdjęcie z wodą.
"Forum Gdańsk odkrywa przed nami
niesamowitą sztukę 3D
. Zwyczajny z pozoru obraz, widziany z odpowiedniego miejsca ukazuje swoją niezwykłą głębię - osoba patrząca może odnieść wrażenie, że widzi przepaść lub spogląda na ulicę ze szczytu wieżowca" - reklamuje nową inwestycję Forum w komunikacie prasowym.
Zdjęciami instalacji pochwalono się na Facebooku, nie spodobały się one jednak mieszkańcom Gdańska.
"
Zniszczyliście kanał. Teraz uprawiacie komercyjną błazenadę
....Jako Gdańszczanin oczekuje odsłonięcia kanału - tak jak było w projekcie i wizualizacji. Gdy to zrobicie, to dopiero się chwalcie. Teraz nie macie czym" - czytamy w komentarzach.
- Nowa instalacja artystyczna
robi wrażenie i wprawia w dobry nastrój
. Szukanie odpowiedniego punktu widokowego z rodziną może być świetną zabawą. Warto zrobić pamiątkowe zdjęcie -
broni projektu Marta Grabianowska
, marketing manager Forum Gdańsk.
Innego zdania są przedstawiciele lokalnych organizacji:
-
Ta instalacja jest absurdalna i groteskowa
. Podobnie jak reklamowanie tej antymiejskiej inwestycji jako miejsca spotkań "nowych mieszczan" - mówi w rozmowie z
Dziennikiem Bałtyckim
Karol Spieglanin
, prezes stowarzyszenia FRAG.
Spór o Kanał Raduni trwa już od sierpnia 2017 roku. Inwestor dostał pozwolenie na jego zabudowanie od miejskiego konserwatora zabytków
po audycie
wykonanym na zlecenie Urzędu Miasta. Wkrótce jednak Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego wskazało, że
pozwolenie rażąco naruszyły przepisy planu zagospodarowania przestrzennego
. Generalny konserwator zabytków uznał pozwolenie za nieważne. Nałożono też na inwestora karę
pół miliona złotych za prowadzenie prac bez wymaganego pozwolenia
.
W lutym wojewódzka konserwator zabytków poinformowała, że zamierza wydać
decyzję nakazującą przywrócenie kanału do poprzedniego stanu
, co oznaczałoby demontaż betonowej płyty.
- Inwestor będzie szukał odpowiednich rozwiązań - komentuje te zapowiedzi Forum.