Przedwczoraj
Tomasz Sekielski
ogłosił na swoim profilu na Facebooku rozpoczęcie
sprzedaży koszulek z filmu
Tylko nie mów nikomu
- dokumencie poświęconemu ofiarom pedofilii w polskim kościele katolickim.
W sieci pojawiło się
wiele krytycznych komentarzy, że bracia Sekielscy, chcą zarobić
w dyskusyjny sposób na sukcesie dokumentu.
Dziś na facebookowym profilu Tomasza Sekielskiego pojawiło się
oświadczenie jego brata Marka.
Producent broni się, że koszulki nie są sposobem na zarobek i są
znacznie tańsze niż "konkurencyjna" "odzież patriotyczna".
"Oświadczenie producenta
Tylko nie mów nikomu
Gdybyśmy chcieli zarobić na
Tylko nie mów nikomu
to sprzedalibyśmy licencję za gruby hajs. Włączylibyśmy reklamy na YT, dołączyli tablice sponsorskie i dzisiaj pili szampana gdzieś na słonecznym wybrzeżu. A tak się składa, że
film emitujemy bez reklam, a licencję telewizjom dajemy za "uścisk" dłoni prezesów. I co z tego, przecież i tak jesteśmy złodziejami.
Gdybyśmy chcieli zarobić na T-shirtach z
Tylko nie mów nikomu,
to
wzorując się na tym całym "pseudopatriotycznym" biznesie tekstylnym
wykorzystującym symbole Powstania Warszawskiego, podobizny Pileckiego, Karskiego i innych naszych bohaterów -
wprowadzilibyśmy tę odzież za… dajmy na to symboliczne 100 zł
. Dokładnie tak jak nasza "konkurencja". My jednak mamy inny, przebiegły model biznesowy i sprzedajemy je za 3 i pół dyszki. Logiczne, prawda?
Do tablicy wywołują nas również niektórzy duchowni. Tak sobie myślę, że byłoby niebywałym żartem, gdyby przedstawiciel organizacji systemowo tuszującej te ohydne przestępstwa skutecznie wpłynął na nasze działania. W jakimkolwiek zakresie. Gdzie byli Ci duchowni, gdy przez lata ich koledzy bezkarnie gwałcili, molestowali i ukrywali te czyny??? Co przez długie lata zrobili dla pokrzywdzonych??? Siedzieli z podkulonymi ogonami?
A więc
szanowni hipokryci. Zacznijcie zbawianie świata od głębokiego wejrzenia we własne, lustrzane odbicia"
- pisze w oświadczeniu.