fot. YouTube
Youtuber
Karol Paciorek
od lutego prowadzi rozmowy z kandydatami na prezydenta Polski.
Ostatnio
rozmawiał z
Rafałem Trzaskowskim
, a w czwartek przyszła pora na urzędującego prezydenta,
Andrzeja Dudę.
Prezydent zjawił się osobiście i ponad godzinę odpowiadał na pytania youtubera.
"Andrzej Duda BEZ CENZURY i bez cięć odpowiada na pytania o: LGBT, obecnym stanie TVP, braku debat, głosach, które chciałby przejąć od wyborców Krzysztofa Bosaka. Czy lubi Jarosława Kaczyńskiego? Jak ocenia swoje szanse w starciu z Rafałem Trzaskowskim? Kto wygra wybory? Jak PAD ocenia swoją prezydenturę i czy myśli już o tym, co będzie robił na emeryturze? Także rozmawiamy o kryzysie konstytucyjnym, oraz dopytuję o to, dlaczego Premier Mateusz Morawiecki publicznie mówi, że koronawirus w Polsce został pokonany" - czytamy w zapowiedzi odcinka.
Niestety, na większość pytań Duda
odpowiadał wymijająco
.
Według prezydenta zagrożenie istnieje, ale nie jest ono duże, bo w Polsce mamy stosunkowy niski odsetek umierających na COVID-19.
Natomiast jeśli chodzi o szczepionkę to prezydent powiedział, że na grypę nigdy się nie szczepił, a do koronawirusa podchodzi podobnie jak do grypy.
Duda musiał też powiedzieć kilka słów na temat byłych (i obecnego) kontrkandydatów. Komplementował
Krzysztofa Bosaka
, który dobrze wypadł w debatach i ma przed sobą przyszłość.
Jeśli chodzi o
Szymona Hołownię
, Duda pochwalił jego autoprezentację.
Co ciekawe, jeśli chodzi o Rafała Trzaskowskiego, urzędujący prezydent stwierdził, że
nie rozmawiał z nim ani razu
. Paciorek przytomnie zwrócił uwagę, że
od tego właśnie są debaty.
Jeśli chodzi o
kwestię TVP
stwierdził, że telewizja publiczna nie powinna być upolityczniona, ale winę za to jak teraz wygląda Telewizja Polska ponosi
Donald Tusk.
Duda powiedział też, że jest osobą, która ma
szacunek do każdego Polaka.
Stwierdził, że LGBT nie jest ideologią, ale z drugiej strony powiedział, że w obrębie mniejszości seksualnych znajdują się ludzie, którzy mają pewne cele polityczne.
Prezydent opowiedział nawet anegdotę, która miała dowodzić jego tolerancji.
Kiedyś mieszkał w kamienice obok pary gejów. Mówili sobie "dzień dobry" i nie obnosili się, a nawet nie robili imprez. Duda stwierdził, że są to "normalni ludzie".